Radomiak Radom w deszczowy piątek pracował na boiskach przy ul. Struga przed zbliżającą się 3. kolejką PKO Ekstraklasy. W niej Zieloni zmierzą się na wyjeździe z Wisła Płock, który dotychczas nie zdobyła żadnego punktu. “Nafciarze” przegrali 1:0 z Legią Warszawa oraz Lechią Gdańsk.
– Na pewno będzie to trudny mecz. Nie ma w ekstraklasie łatwych meczów. Zespół, który jest po dwóch porażkach, musi zagrać z bardzo dużym zaangażowaniem, z dużą mobilizacją. Znam też trenera Bartoszka. Wiem, że on też dosyć mocno stara się mobilizować swoich zawodników – powiedział Dariusz Banasik, trener Radomiaka Radom.
W meczu z Lechią podopieczni trenera Macieja Bartoszka mieli ogromne problemy z tym, aby wykreować sobie sytuacje do zdobycia goli. Głownie zagrażali oni bramce gdańszczan po stałych fragmentach gry. Tak też do siatki gospodarzy trafił zresztą Marko Kolar, aczkolwiek jego trafienie nie zostało uznane po analizie VAR, wedle werdyktu której napastnik znajdował się na pozycji spalonej. W swoich szeregach drużyna znad Wisły ma również zawodników, którzy potrafią nie tylko strzelać, ale również odpowiednio dostarczyć futbolówkę w pole karne przeciwnika, na co będzie zwracał uwagę swoim zawodnikom trener Dariusza Banasik.
– Analiza przeciwnika już była. Zawodnicy już wiedzą, że Szwoch czy Furman to są zawodnicy, którzy bardzo dobrze te stałe fragmenty wykonują. Wiemy, że są również zawodnicy, którzy stałe fragmenty potrafią wykończyć, natomiast mi się wydaje też, że mamy dosyć wysoki zespół, potrafimy bronić przy tych stałych fragmentach gry – stwierdził szkoleniowiec radomian.
Zarówno Wisła jak i Radomiak borykają się z pewnymi problemami kadrowymi. W zespole z Radomia na pewno nie wystąpi środkowy obrońca Goncalo Silva, który doznał kontuzji pęknięcia łękotki i na boisku nie zobaczymy go przez najbliższe trzy miesiące. Silva wrócił już do swojego ojczystego kraju i to właśnie w Portugalii będzie przechodził okres rekonwalescencji. W poniedziałek zabraknie jeszcze Luisa Machado oraz Filipe Nascimento. Pierwszy wróci do zajęć z zespołem dopiero po spotkaniu z Wisła, natomiast drugi jest zawieszony na trzy mecze za niesportowe zachowania w meczu z warszawską Legią.
– Dla nas i dla zawodnika taka decyzja to dosyć poważne osłabienie. Ten zawodnik jest w bardzo dobrej formie i widać było w pierwszych dwóch meczach, że ciągnął grę zespołu. Szkoda, że nie będzie mógł wystąpić w tym meczu i w następnych, ale z drugiej strony nieodpowiedzialne zachowanie, czerwona kartka zasłużona – przyznał trener radomian.
Niewykluczone, że w kadrze zespołu na wyprawę do Płocka znajdą się jednak dwaj inni obcokrajowcy. Mowa tutaj o Mauridesie oraz Rhuanie. Zarówno jeden jak i drugi trenuje już na pełnych obrotach i jest do dyspozycji sztabu szkoleniowego.
– Z dyspozycją bywa różnie, bo oni też potrzebują czasu, żeby się zaaklimatyzować, zaadaptować do tych naszych warunków. Pewnie od początku nie zagrają, bo też jesteśmy zadowoleni z tych zawodników, którzy grali w poprzednim meczu, ale jeden i drugi ma szanse, żeby wejść na boisko w późniejszym czasie – wyjaśnił Banasik.
Najprawdopodobniej po meczu z Wisłą do Radomiaka wróci Mateusz Kochalski. Spotkanie z „Nafciarzami” zostanie rozegrany w najbliższy poniedziałek o godzinie 18:00 na stadionie w Płocku. Pojedynek między dwiema drużynami z województwa mazowieckiego zakończy trzecią serię gier PKO Ekstraklasy.