Przedstawiciele Radomian Razem oraz Radomskiego Samorządu Obywatelskiego wystosowali do prezydenta Radomia wniosek z prośbą o zweryfikowanie wszystkich rozwiązań, które zostały wprowadzone w strefie Tempo 30. Głównie chodzi tu o skrzyżowania równorzędne oraz progi zwalniające.
Strefa Tempo 30 została ostatnio rozszerzona o ulice w południowej części Śródmieścia. Zdaniem radnego Kazimierza Woźniaka z Radomian Razem, doprowadziło to do tego, że wielu kierowców nie wie, jak się ma poruszać jadąc ulicami Sienkiewicza czy Moniuszki. Głównie chodzi tu o skrzyżowania równorzędne.
– Powoduje to taką sytuację, że nawet dobrzy kierowcy, doświadczeni maja problemy z poruszaniem się po tych skrzyżowaniach. Dlatego, że przy skrzyżowaniach równorzędnych, jeżeli wjeżdżają samochody z czterech stron robi się sytuacja patowa. Po prostu kierowcy stają naprzeciwko siebie i nie wiedzą co zrobić, czekają, kto ruszy pierwszy – mówi Kazimierz Woźniak, radny Radomian Razem.
Z kolei Jarosław Kowalik uważa, że ograniczenie prędkości w centrum miast doprowadzi do wzrostu zanieczyszczenia powietrza.
– Wydział ochrony środowiska co roku wymienia kilkadziesiąt pieców węglowych po to, aby powietrze w centrum miasta było czyste. Natomiast MZDiK robi odwrotnie, spowalnia ruch, tworzy korki. Już nie mówię o wzroście emisji spalin – zaznacza Jarosław Kowalik z Radomskiego Samorządu Obywatelskiego.
Oprócz tego Jarosław Kowalik stwierdził, że odkąd do strefy Tempo 30 włączone nowe ulice, wzrosła tam liczba wypadków drogowych.
– Na przestrzeni lat np. na ulicy Sienkiewicza nie było żadnego poważnego wypadku drogowego. Może były dwie stłuczki. Natomiast w tej chwili jest tam niebezpiecznie – dodaje Jarosław Kowalik z Radomskiego Samorządu Obywatelskiego.
Sytuację, zdaniem przedstawicieli Radomian Razem i Radomskiego Samorządu Obywatelskiego, mogłoby poprawić dostawienie odpowiednich znaków drogowych, które pomogłyby kierowcom przejeżdżającym przez skrzyżowania równorzędne.