O tym, że ciężko chodzić po kostce na radomskim deptaku wiedzą najlepiej panie w szpilkach. Pod koniec ubiegłego roku prezydent Radomia zapowiedział, że na ulicy Żeromskiego powstanie szpilkostrada. Minęło prawie dziewięć miesięcy, a inwestycji wciąż nie ma. Jednak MZDiK zapewnia, że szpilkostrada będzie gotowa, ale dopiero po wakacjach.
Obcasy, wózki dziecięce, wózki inwalidzkie. Poruszać się po radomskim deptaku nie jest łatwo. Miało się to zmienić dzięki szpilkostradzie, czyli wąskim pasie z granitowych płyt. Szpilkostrada miałaby powstać na odcinku od placu przed magistratem do ulicy Traugutta.
– Po obu stronach są w tym momencie chodniki, które są częściowo zbudowane z płyt granitowych, ale także częściowo z kostki ozdobnej. Mieliśmy wiele sygnałów zwłaszcza od pań, że chodzenie po tej kostce nie jest zbyt wygodne w związku z tym zapadła decyzja, aby te odcinki chodnika, które są zbudowane z kostki wymienić na płyty granitowe – mówi Dariusz Dębski, rzecznik MZDiK w Radomiu.
Decyzja zapadła w listopadzie ubiegłego roku. Jednak szpilkostrady na ulicy Żeromskiego jak nie było, tak nie ma. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu, który odpowiada za tę inwestycję, uspokaja, że szpilkostrada jeszcze w tym roku zostanie zrealizowana. .
– Jesteśmy na etapie przetargu. Ten przetarg szykujemy, aby wyłonić wykonawcę. Roboty ruszą już po zakończeniu sezonu letniego. Nie możemy w tym momencie takich prac prowadzić, ponieważ mamy środek lata. Są na deptaku imprezy plenerowe, są koncerty, działają ogródki. To nie byłoby w porządku. Chcemy, aby te roboty w jak najmniejszym stopniu utrudniły życie mieszkańcom i tym, którzy tam prowadzą działalność gospodarczą – dodaje Dariusz Dębski, rzecznik MZDiK w Radomiu.
Na szpilkostradę miasto zarezerwowało w budżecie ok. 700 tys. zł.