Dbają o porządek, kontrolują w jaki sposób zostały zaparkowane samochody, odławiają bezdomne zwierzęta, dbają o środowisko. Mowa o Straży Miejskiej w Radomiu, która w piątek obchodziła swoje święto.
Uroczystości rozpoczęły się od mszy świętej w kościele garnizonowym. Później przyszedł czas na przemówienia oraz wręczenie awansów i podziękowania za wykonaną pracę. A trzeba powiedzieć, że praca strażników miejskich wcale nie jest łatwa.
– Żadna służba porządkowa nie jest łatwą pracą. Tym bardziej, że my realizujemy takie codzienne problemy, wykroczenia. Dla niektórych te wykroczenia mogą się wydawać bardzo błahymi, natomiast realizacja ich jest rzeczą niezbędną w egzystowaniu lokalnego społeczeństwa – powiedział Paweł Górak, komendant Straży Miejskiej w Radomiu.
Rocznie radomscy strażnicy przyjmują tysiące zgłoszeń ws. np. źle zaparkowanych aut, aktów wandalizmu czy chociażby spalania w przydomowych piecach niebezpiecznych materiałów.
– Jeżeli byśmy patrzyli na ilość interwencji to zależy. Jeżeli mówimy o telefonach to jest ich kilkadziesiąt tysięcy. To jest około 18 – 19 tys. rocznie telefonów wykonywanych przez mieszkańców z jakimiś prośbami. Ale oprócz tego spójrzmy na monitoring miejski, gdzie to jest 4,5 do 4,7 tys. interwencji rocznie. 80 procent z tego to interwencje podejmowane przez straż miejską – dodał Rafała Czajkowski, sekretarz miasta.
W tym roku strażnicy zabezpieczali Diecezjalne Dni Młodzieży oraz młodzieżowe mistrzostwa w koszykówce. Straż miejska funkcjonuje w Radomiu od 26 lat. Obecnie zatrudnia 70 strażników.