„To powinny być przekształcenia szkół, a nie likwidacje” – tak o reformie oświaty, która od nowego roku szkolnego wejdzie w życie, a która jest konsultowana w radomskim magistracie wypowiadają się posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Przedstawiciele PiS zaapelowali na konferencji prasowej do władz Radomia, aby wnikliwiej przyjrzały się reformie i mocniej wsłuchały w głosy mieszkańców miasta, zwłaszcza rodziców dzieci, których placówki mają być wygaszane.
Likwidacja szkół bez konsultacji z dyrekcjami placówek, nauczycielami oraz rodzicami uczniów – tak według parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości ma wyglądać wdrażanie reformy szkolnictwa w Radomiu.
– Reforma oświaty nie powinna w głównej mierze polegać na likwidacji szkół. Powinna ona polegać na przekształcaniu. Jeżeli w danym budynku jest gimnazjum, to według założeń reformy edukacji, powinna tam powstać szkoła podstawowa – mówi Wojciech Skurkiewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości
– Trudno przyjąć, że przy okazji wygaszenia gimnazjów władze miasta będą dokonywały zmian np. w szkołach podstawowych. Chodzi o likwidację lub przenoszenie szkół podstawowych czy liceów. To wszystko, co dzisiaj jest pokrótce proponowane przedstawicielom poszczególnych placówek, sprowadza się do zmiany całościowej systemu edukacji w Radomiu, a tylko do gimnazjów – mówi poseł Andrzej Kosztowniak.
Dlatego posłowie PiS-u apelują do władz miasta o wsłuchanie się w opinie mieszkańców Radomia.
– Apelujemy do pana prezydenta, żeby podjął konstruktywne rozmowy z dyrekcjami szkół, z nauczycielami, a przede wszystkim z rodzicami dzieci z tych szkół, w których dzisiaj jest niepokój. Do tych rodziców docierają informacje mówiące nie o przekształcaniu, ale o likwidacji – twierdzi Anna Kwiecień, posłanka PiS.
Jeśli, któraś z placówek będzie likwidowana to jest to efekt reformy, którą wprowadza rząd – mówił nam w zeszłym tygodniu wiceprezydent Radomia.
– Ta likwidacja nie jest dziełem samorządu, tylko jest decyzją na poziomie parlamentu, a wcześniej rządowego projektu. My jesteśmy wykonawcami tej decyzji i jest to rola bardzo niewdzięczna, bo trzyletnie gimnazja przestają istnieć – powiedział wówczas wiceprezydent Karol Semik.
Warto zaznaczyć, że zaproponowane przez wiceprezydenta zmiany, to – jak stwierdził Karol Semik – efekt szerokich konsultacji z różnymi grupami mieszkańców Radomia.
– W tych spotkaniach uczestniczą nie tylko dyrektorzy szkół, przedstawiciele rodziców czy przedstawiciele parlamentu młodzieży. Są obecni radni, ale także przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu czy przewodniczący klubu PiS pan Marek szary – mówił w zeszłym tygodniu Karol Semik.
Podobne spotkanie odbyło się także i dzisiaj. O jego efektach powiemy na naszej antenie w tym tygodniu. Przypomnijmy, że zmiany w szkolnictwie muszą zostać przyjęte przez radnych rady miejskiej najpóźniej do 31 marca tego roku.