Zespół Radomskiego Skanera Obywatelskiego wysłał do lokalnych mediów maila ws. wypadku, do którego miało dojść w ubiegłym tygodniu w siedzibie Straży Miejskiej w Radomiu.
W liście możemy przeczytać, że 12 października i tu cytat „w budynku Komendy Straży Miejskiej miał być spożywany alkohol przez strażników miejskich. W efekcie mocno zakrapianego alkoholem spotkania jeden ze strażników miejskich miał spaść ze schodów i doznać urazu głowy. Przykra w skutkach sytuacja przytrafiła się ponoć funkcjonariuszowi zwolnionemu w związku z incydentem, który miał miejsce w czerwcu br. pomiędzy sympatykami KOD a Młodzieży Wszechpolskiej na ul. Żeromskiego w Radomiu”.
Okazuje się, że do wypadku w Komendzie Straży Miejskiej w Radomiu faktycznie doszło, ale nie 12 października, a dzień wcześniej.
– 11 października wracając z Warszawy z podsumowania Air Show zastępca otrzymał telefon od kierownika nadzoru, że jeden z pracowników potknął się na schodach i przeciął sobie głowę. W związku z tym, że było dosyć duże krwawienie została wezwana karetka pogotowia. Pracownik został zabrany i opatrzony. Miał najprawdopodobniej około trzech szwów i mały plasterek przyklejony na czole – wyjaśnił Edmund Nowocień, komendant Straży Miejskiej w Radomiu.
O obrażenia, jakich doznała poszkodowana osoba zapytaliśmy rzecznika Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.
– Otrzymaliśmy zgłoszenie 11 października do pacjenta, do zdarzenia na ulicy Moniuszki. Jeśli chodzi o stan zdrowia tego pacjenta, jak państwo doskonale wiedzą, nie możemy udzielać informacji szczegółowych na temat stanu zdrowia naszych pacjentów. Są to dane szczególnie wrażliwe podlegające surowej ochronie – powiedziała Elżbieta Cieślak, rzecznik RSPR.
W całej tej sprawie warto zwrócić uwagę na jedną kwestię.
– Czy ten pracownik w momencie, kiedy był tutaj, był na służbie? – zapytaliśmy.
– Nie, był poza służbą – odparł Edmund Nowocień.
– To co w takim razie robił w budynku straży miejskiej?
– Dlatego po dojechaniu na miejsce zarządziłem postępowanie i zastępca komendanta prowadzi postępowanie dotyczące przebywania pracownika po godzinach pracy na terenie zakładu pracy – dodał Edmund Nowocień, komendant Straży Miejskiej w Radomiu.
Jednocześnie komendant straży miejskiej nie wie nic o tym, aby w komendzie tego dnia był spożywany alkohol.
– Czy dochodziły do państwa informacje, że ten pracownik był pod wpływem alkoholu? – zapytaliśmy.
– Nie dochodziły do nas takie informacje. Zastępca komendanta prowadzi postępowanie. Mam wszystkie notatki. Mogę powiedzieć, że w żadnej z notatek nie ma informacji o tym, że na terenie zakładu pracy był spożywany alkohol – zakończył komendant Nowocień.
Wyniki postępowania wyjaśniającego mają być znane w przyszłą środę.