„100 lat komunizmu – zbrodnia bez kary” taki tytuł nosi wystawa, która w czwartek została otwarta w Resursie Obywatelskiej w Radomiu.
Wystawa za sprawą Marka Jurka, prezesa Prawicy Rzeczypospolitej oraz eurodeputowanego była dostępna w Parlamencie Europejskim, natomiast dzięki Lucynie Wiśniewskiej ze Stowarzyszenia Inicjatywa wystawę można również obejrzeć w Radomiu.
– Ten rok jest dla nas rokiem bardzo radosnym, ponieważ obchodzimy 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę. Ale jednocześnie chcemy pokazać klimat, otoczenie, sytuację w jakiej Polska odzyskiwała niepodległość. Jednocześnie w tym roku przypada 100-lecie powstania komunizmu. Komunizm, który był wprowadzany w Rosji, innych krajach. Mówimy o tym, jak ta sytuacja wyglądała. Niestety ten eksperyment, zmiany struktury społecznej na bazie cywilizacji, która wtedy istniała, kosztował 100 mln istnień ludzkich – powiedziała Lucyna Wiśniewska, Stowarzyszenie Inicjatywa.
Ważnym elementem wystawy była debata z udziałem publicystów, historyków oraz polityków. Zdaniem Grzegorza Górnego, dziennikarza, już od zarania komunizm zakładał przemoc.
– Od początku kiedy powstał zapowiadał, czego dokona i tego dokonał, tzn. zniszczenia starego świata w tym rewolucji krwawej, która pociągnęła za sobą liczne zbrodnie. I były to głównie zbrodnie na ludności cywilnej. Jeżeli chodzi o ofiary wojenne to one stanowiły znikomą część ofiar komunizmu. Tutaj należy wymienić prawie 60 mln ofiar Mao Zedonga w Chinach, z których wiele to ofiary sztucznie wywołanego głodu. Tak samo miliony ofiar wielkiego głodu na Ukrainie, ofiary czystek przeprowadzanych chociażby na ludności polskiej przeprowadzanej w okresie międzywojennym – stwierdził Grzegorz Górny, dziennikarz, publicysta.
Według uczestników debaty, większość zbrodni komunizmu nie zostało osądzonych, a winni często nie ponieśli żadnej kary.
– Bardzo smutny paradoks, że tak liczne zbrodnie, powszechne zbrodnie komunizmu bardzo często umykały jakiekolwiek karze. Prawdziwi zbrodniarze dożywali swoich dni w spokoju. I to jest chyba jedna z największych niesprawiedliwości w dziejach ludzkości – oświadczył prof. Marek Wierzbicki z Instytutu Pamięci Narodowej.
W trakcie wykładu można było również dowiedzieć, dlaczego tak wiele mówi się o zbrodniach hitlerowskich, natomiast rzadziej o zbrodniach komunizmu.
– Przede wszystkim dlatego, że Hitler wojnę przegrał, stanął po niewłaściwej stronie. Zagroził mocarstwom zachodnim, natomiast Stalin stał się w pewnym momencie sojusznikiem państwa zachodnich i w związku z tym zaczęto traktować go jako kogoś pożytecznego i ZSRR jako siłę, która w sumie uratowała zachód przed klęską. Ponadto, bardzo wielu przedstawiciele elit intelektualnych świata zachodniego było zafascynowanych myślą lewicową i również komunistyczną – dodał prof. Marek Wierzbicki.
Marian Piłka z Prawicy Rzeczypospolitej w trakcie debaty zauważył, że w tej chwili Europa staje przed groźbą odrodzenia się komunizmu.
– Parę dni temu mieliśmy do czynienia z sytuacją odsłonięcia pomnika Karola Marksa, twórcy ruchu marksistowskiego, który doprowadził do powstania komunizmu. Mieliśmy do czynienia z odsłonięciem tego pomnika w Trewirze, w Niemczech. I na tej uroczystości przemawiała m.in. Jean Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej. Gdyby 30 lat temu ktoś powiedział, że w zachodnich Niemczech, przewodniczący Komisji Europejskiej będzie odsłaniał pomnik Karola Marksa to by pomyślał, że komuniści, Związek Sowiecki podbił zachodnią Europę – zakończył Marian Piłka z Prawicy RP.
Wystawę „100 lat komunizmu – zbrodnia bez kary” można oglądać do 30 maja w Urzędzie Miejskim w Radomiu.