W miniony weekend w Radomiu odbył się Cafe Jazz Festival. Impreza artystyczna rozpoczęła się w piątek, 17 sierpnia, koncertem w muszli koncertowej w Parku im. Tadeusza Kościuszki.
Po zakończeniu koncertu ulicą Żeromskiego przeszła barwna parada nowoorleańska, którą poprowadził zespół RB Dixie Five.
– Gramy muzykę w stylu nowoorleanskim w typowym dla Nowego Orleanu i parad ulicznych zestawie instrumentów, czyli suzafon, banjo i trzy dęte podstawowe: klarnet, trąbka puzon – powiedział Roman Bartnicki, założyciel zespołu RB Dixie Five.
Parada zakończyła się przy fonntannach. Uczestników imprezy zapytaliśmy, dlaczego akurat właśnie jazz tradycjny najbardziej przypadł im do gustu.
– Jest taki rytmiczny, spokojny można powiedzieć i wesoły.
– Lubimy jazz nowoorleański, jest jednym z piękniejszych gatunków, jakie znam. Ja lubie wszelkie gatunki muzyki.
– Ja jestem tancerka, uwielbiam słuchać muzykę poważną i jazz.
– Lubimy tańczyć i bawić się, więc jest to dla nas muzyka mocniejsza
– Od kilku lat jestem miłośniczką jazzu. Jest to muzyka, która kocham i która koi moją duszę. Lubię ten styl i ten sposób życia oraz epokę, bo są to lata 20. w Stanach Zjednoczonych. Dla mnie przede wszystkim jest to ukojenie duszy.
– Bardzo fajna muzyka, rytmiczna, znam ją od dawna. Poza tym zostaliśmy na tym wychowani. Jest bardzo miła dla ucha.
– Jazz jest pełen energii i panowie z orkiestry tak żywiołowo grają, że ma się ochotę tańczyć.
– Jest rytmiczny i można się dobrze bawić. W jazzie wszystko jest możliwe.
Również w piątek o godz. 19 nad zalewem na Borkach nastąpiło uroczyste otwarcie Cafe Jazz Festival.
– Piękna pogoda, doskonała sceneria, bo nad zalewem na Borkach. Dobra muzyka, tradycyjny jazz, który wdziera się w duszę i serce, daje dużo energii i optymizmu na przyszłość – mówił Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
Cafe Jazz Festival zgromadził na zalewem na Borkach prawdziwe tłumy.
– Jest to trzecia edycja Festiwalu, który połączył trzy rzeczy: miłosników kamperów, kawy i tradycyjnego jazzu, czyli jazzu swingującego, przy którym można się świetnie bawić. – poinformował Mirosław Kalinin, organizator Cafe Jazz Festival.
– W tym roku nie ma tarki tylko jest Cafe Jazz Festiwal, który organizuje Mirek. Przy świadkach mówię, że chciałbym w przyszłym roku też się zaprezentować. – dodał Robert Janowski
Oficjalne zamknięcie imprezy nastapiło w niedzielę. Organizatorzy imprezy zapowiedzieli, że Cafe Jazz Festival powróci do Radomia za rok.