Prezesi i przedstawiciele Okręgowych Związków Piłki Nożnej z całego kraju, politycy, włodarze klubów, a także działacze piłkarscy spotkali się w czwartkowe popołudnie w Wielogórze, aby porozmawiać na temat ostatniej uchwały Polskiego Związku Piłki Nożnej. Inicjatorem wspólnej debaty był prezes Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, Sławomir Pietrzyk.
Pod koniec kwietnia br. PZPN przyjął uchwałę, według której od 1 lipca 2019 roku jedynie członkowie PZPN, w tym Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej będą upoważnione do przetwarzania danych osobowych związanych z rozgrywkami piłkarskimi. Działacze tłumaczą swoją decyzję regulacjami Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej w sprawie ochrony danych osobowych RODO. W praktyce oznacza to, że wszystkie rozgrywki ligowe – począwszy od dzieci aż po seniorów – będą prowadzone przez wojewódzkie związki, a co za tym idzie Okręgowe Związki Piłki Nożnej przestaną funkcjonować w dotychczasowej formie. Dla wielu z nich może to oznaczać koniec działalności, a w najlepszym wypadku przekształcenie w terenowe biura związku wojewódzkiego. Zdaniem PZPN wprowadzone zmiany przyniosą wiele oszczędności.
– Okręgowe Związki Piłki Nożnej pracują w sposób bardzo uczciwy. Oprę się tutaj na przykładzie radomskiego związku. Mamy prawie 100 klubów, mamy masę działaczy na różnych szczeblach. Większość, prawie wszyscy pracują społecznie, za darmo. Mamy tylko dwie osoby na etatach, reszta to społecznicy i osoby, które pracują w związkach za darmo, więc mówienie o sztabie ludzi, którzy biorą za to pieniądze jest kłamstwem – mówi Sławomir Pietrzyk, prezes Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej.
Oszczędności to m.in. niższe opłaty startowe, opłaty za uprawnienie zawodnika do gry czy składki członkowskie. Na tę chwilę brakuje jednak konkretnych wyliczeń. Mimo zapowiadanych korzyści ostatnią uchwałę PZPN mocno krytykują prezesi klubów z okręgu radomskiego.
– Mnie jako prezesowi ciężko to sobie wyobrazić. Na pewno jest to niepokojące zjawisko i to dzisiejsze spotkanie to odzwierciedla. Budujemy coś i nagle to wszystko bez żadnych konsultacji jest to niszczone. Jestem nie tylko prezesem Pilicy, ale również członkiem zarządu ROZPN i wiem ile ci ludzie wkładają w to pracy. Jest to bardzo słabe – komentuje Jacek Kacprzak, prezes Pilicy Białobrzegi.
– Nie wiem czy wpłynie to pozytywnie na rozwój piłki, bo teraz my na tym niskim szczeblu z każdą sprawą będziemy musieli jechać do Warszawy. Są to i koszty, i marnowanie czasu. Moim zdaniem nie wpłynie to pozytywnie na rozwój piłki. To jest stopniowy upadek piłki na dole, bo wiadomo, że centrala to centrala, Warszawa to MZPN, my jesteśmy te tzw. „doły”, ale tu chodzi głównie o szkolenie młodzieży, z którym już teraz jest różnie. Ja sobie tego nie wyobrażam i dla mnie zmierza to ku upadkowi – dodaje Tadeusz Rejmer, prezes Oskara Przysucha.
– Po to właśnie jest nasze dzisiejsze spotkanie, żeby wypracować pewien konsensus i pokazać, że likwidacja okręgów jest złym pomysłem i chyba ktoś nie zastanowił się nad tym ile pracy jest właśnie włożonej tutaj w tych okręgowych związkach – tłumaczy Artur Piechowicz, prezes Broni Radom.
Kwestię przekazania prowadzenia rozgrywek związkom wojewódzkim krytykuje również prezes ROZPN, Sławomir Pietrzyk. Jego zdaniem negatywnie wpłynie to na losy klubów z niższych lig, które teraz mogą funkcjonować m.in. dzięki pomocy finansowej czy sprzętowej ze strony ROZPN, a także dzięki sponsorom, których systematycznie pozyskuje Radomski Okręgowy Związek Piłki Nożnej. Jego zdaniem w przyszłości losy klubów z mniejszych miejscowości nie będą nikogo interesować.
– Związki wojewódzkie to dzisiaj głównie państwo w państwie. Nie ma jednolitej struktury, każdy związek próbuje budować swoją strukturę. To PZPN powinien pokazać co jest najważniejsze w tych strukturach, jak reformować polską piłkę amatorską. To my jako okręgowy związek – nie tylko radomski, ale ogólnie większość związków – pokazujemy tym wojewódzkim jaką drogą powinny iść. Dzisiaj prezes Bednarek powinien zwołać ludzi, żebyśmy mogli pracować nad lepszym projektem dla polskiej piłki.
Podczas spotkania głos zabrali również zgromadzeni politycy, którzy zapewnili pomoc i wsparcie w tej sprawie.
– Ja deklaruję państwu, że do końca będę starał się wyjaśnić tę uchwałę, dlaczego ją podjęto i jaki ma cel ukryty, bo likwidacja OZPN nie ma żadnego sensu, logiki. Zwrócimy się do kolegów posłów z Komisji Sportu, by wyjaśniono tę sytuację. To nie jest wykute w kamieniu, żeby nie dało się tego odwrócić. Uważam, że czeka nas debata ogólnokrajowa – mówi Leszek Ruszczyk, poseł na Sejm RP.
Po kilkugodzinnej debacie prezesi ponad 20 okręgów piłkarskich wypracowali wspólne wnioski i podjęli apel, w którym będą domagać się zmian w uchwale PZPN.