Już po raz dziewiąty, 6 stycznia do centrum Radomia przybyły prawdziwe tłumy, aby wziąć udział w tradycyjnym barwnym korowodzie. Orszaku Trzech Króli, któremu co roku towarzyszy wiele atrakcji.
– Fantastyczna organizacja. Naprawdę. W tamtym brałam udział i bałam się, że zadepczą biskupa. Musiałam go pilnować. Dzisiaj był porządek. Władze były chronione. Oby tak dalej było. Może w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej bo to 10., jubileuszowy orszak. Władze obiecały, że w przyszłym roku będą niespodzianki i będzie jeszcze lepiej – mówi Alicja Wojciechowska-Iwańczuk z Bractwa Kurkowego.
– Wspaniałe uroczystości. Odbywają się co roku. Wydaje mi się, że coraz więcej ludzi. Coraz większe zainteresowanie. Przezywamy to, co jest częścią naszej tradycji historycznej i narodowej – dodaje Andrzej Radkiewicz.
Trasa korowodu prowadziła z Rynku, przez ulicę Wolność, Reja, a potem Żeromskiego na Plac Corazziego. Po drodze odgrywane były scenki, które przygotowali uczniowie radomskich szkół.
– Bardzo przyzwoicie i fajnie przygotowane scenki. Fajnie, że jest młodzież zaangażowana do tych scenek bo to będzie owocowało. Będzie tego więcej, będzie lepiej. Będą się starać i to jest fajne w tej młodzieży, że można ich zachęcić takimi scenami – chwali Anna Pasternak.
Orszak Trzech Króli obfitował w wiele atrakcji dla najmłodszych, ale i tych trochę starszych. Przy szopce na Placu Corazziego, przed którą przybyli Trzej Królowie oglądać można było mini zoo.
Każdy z uczestników orszaku otrzymywał koronę oraz śpiewnik. Wydarzenie zakończył koncert kolęd w wykonaniu Kameralnego Chóru Mieszanego im. Biskupa Jana Chrapka, działającego przy Katedrze Radomskiej, pod kierunkiem Marii Czarneckiej-Cieślak. Organizatorami Orszaku Trzech Króli byli Radomscy Rycerze Kolumba oraz Urząd Miejski w Radomiu.