Mariusz Szpikowski, prezes Przedsiębiorstwa Państwowe Porty Lotnicze przyznał podczas wizyty w Radomiu, że lotnisko na Sadkowie musi być gotowe na większą liczbę podróżujących niż początkowo zakładano.
Z analiz, w których posiadaniu jest obecnie PPL wynika, że przez Radom podróżować może więcej niż 3 mln pasażerów rocznie.
– Mogę już powiedzieć, że po wstępnych analizach zapotrzebowania, analizy ruchu lotniczego już zaczęliśmy projektować część drugiej fazy w kolejnych latach bo widzimy, że ruch lotniczy będzie wyższy niż zakładane przez nas 3 mln. Nie w roku otwarcia, ale pamiętajmy, że musimy być w pewnym momencie z inwestycjami przed rosnącym ruchem – mówi Mariusz Szpikowski.
Wokół lotniska, aby mogło ono w pełni funkcjonować musi powstać kompleksowy układ komunikacyjny.
– Sukcesem działalności portu, jego prawidłowego funkcjonowania będzie nie tylko funkcjonalny, dobrze zbudowany port, ale również jego skomunikowanie. To skomunikowanie dzieliliśmy na dwa obszary. Skomunikowanie drogami, czyli drogami dojazdowymi do samego Radomia. Mówiliśmy tu o S7, w przyszłości o S12. Mówiliśmy także o skomunikowaniu kolejowym, czyli dojeździe kolejowym z Warszawy do Radomia. Docelowo z jednym przystankiem na dworcu Warszawa Zachodnia. W sumie 54 do 57 minut – dodaje prezes PPL.
W związku z powstającym w Radomiu portem lotniczym, w mieście trzeba przeprowadzić szereg inwestycji. Na początku ubiegłego roku rozstrzygnięto przetarg na stworzenie projektu wiaduktu z uwzględnieniem m.in. budowy nowego przystanku kolejowego, połączenia wiaduktu z peronem oraz budowę zatok autobusowych na samym wiadukcie. Najkorzystniejszą ofertę złożyła gdańska pracownia.