Powiało grozą na radomskim osiedlu Planty. W niedzielę mieszkaniec jednego z bloków zagroził wysadzeniem budynku w powietrze.
-W niedzielę około godziny 17 na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, mieszkaniec Radomia. Przekazał informację, że ma myśli samobójcze i że się powiesi. Później poinformował, że w domu ma dwa granaty, które zdetonuje wraz z dwoma butlami gazowymi. Na miejsce oczywiście niezwłocznie pojechały wszystkie służby. Z budynku przy ulicy Bogusławskiego ewakuowano mieszkańców.- opisywała Justyna Leszczyńska, rzecznik KMP w Radomiu.
Pomimo wielokrotnych prób nawiązania kontaktu z mężczyzną nie udało się go przekonać do otwarcia drzwi do mieszkania. Policjanci musieli znaleźć zatem inną drogę.
Justyna Leszczyńska rzecznik KMP w Radomiu
-Policjanci gdy zobaczyli, że mężczyzna w oknie ustawił butle gazowe i podpalił firankę weszli do mieszkania przez okno. 60-latek został zatrzymany, był nietrzeźwy. Miał ponad promil alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnej celi, a po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany i będą wykonywane kolejne czynności z udziałem policjantów z wydziału dochodzeniowo-śledczego.
Ustaleniem potencjalnej kary dla 60-latka zajmie się teraz prokurator.