20 sierpnia decyzją wiceministra zdrowia, powiat lipski trafił do tzw. „czerwonej strefy”. Co to oznacza dla mieszkańców? Jest to powrót do obostrzeń, które jeszcze niedawno obowiązywały w całym kraju, czyli między innymi: wesela i inne imprezy rodzinne mogą odbywać się w grupie do 50 osób, w czasie mszy św. w kościele może znajdować się jedna osoba na 4 metry kwadratowe i do 150 osób na zewnątrz, w lokalach gastronomicznych obowiązuje zasada zakrywania ust i nosa, a na 4 metrach kwadratowych przebywać może tylko jedna osoba. Ponadto wszyscy mieszkańcy są zobowiązani do noszenia maseczek nie tylko w sklepach ale również na ulicy.
– Radzimy sobie tak jak cała Polska sobie radziła na samym początku bo wróciliśmy do obostrzeń z początku epidemii. W związku z tym to noszenie maseczek w przestrzeni publicznej, ograniczenia w weselach czy imprezach rodzinnych czy miejscach kultu religijnego, gdzie to maksymalnie jedna osoba na 4 metry kwadratowe. Mieszkańcy przestrzegają tego, zresztą wystarczy spojrzeć na ulice wszyscy chodzą w maseczkach, stosują się do tego reżimu. – mówił Sławomir Śmieciuch starosta powiatu lipskiego
Dom Pomocy Społecznej był jednym z pierwszych ognisk COVID – 19 w powiecie lipskim.
– Na dzień dzisiejszy w tych potwierdzonych ogniskach, czyli w Domu Pomocy Społecznej i w szpitalu, jakby sytuacja się unormowała tzn. nie mamy tam większych zarażeń. Na dzień dzisiejszy jest 24 zarażonych pracowników oraz 61 pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej. Objawowo przechodzą to bardzo łagodnie. – tłumaczył starosta powiatu lipskiego
Drugim ogniskiem koronawirusa jest powiązany z Domem Pomocy Społecznej szpital w Lipsku, w którym także doszło do zachorowań personelu i jednego z pacjentów.
– W szpitalu mamy potwierdzonych 13 zarażonych pracowników. Jeden pacjent był wywieziony do szpitala zakaźnego. Natomiast przybyło nam osiem ognisk domowych. Z reguły są to osoby i rodziny spokrewnione z przypadkami dodatnimi z tych dwóch wymienionych na początku ognisk. – wyjaśniał Sławomir Śmieciuch
Aktualnie w powiecie lipskim jest ponad 140 zakażonych COVID-19. Aby wyjść ze „strefy czerwonej” liczba zakażonych musi być mniejsza niż 12 chorych na 10 tys. mieszkańców.