Na otwartej 24 stycznia 2020 roku w radomskiej Elektrowni wystawie pt. Czkawka, od zawsze kontrowersyjna grupa Łódź Kaliska prezentowała dorobek 40 lat swojej działalności. Jedna z ekspozycji wzbudziła zaniepokojenie członków stowarzyszenia Obóz Wielkiej Polski, którzy złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
W uzasadnieniu czytamy:
Wystawa w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia w Radomiu przedstawiająca wernisaż grupy „Łódź Kaliska” pt. „Czkawka” rozpoczęta 24 stycznia 2020 r. o godz. 18.00 prezentuje grafikę nagiej kobiety na tle godła Rzeczypospolitej Polskiej.
Prowadząca śledztwo radomska prokuratura uznała, że zamierzeniem twórców nie było znieważenie godła a artystyczna ekspresja. Okazuje się jednak, że to nie koniec, ponieważ do sprawy włączył się Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
-Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro polecił sprawdzić prawidłowość decyzji podjętej przez prokuraturę rejonową Radom-wschód, która umorzyła śledztwo w sprawie znieważenia polskiego godła na wystawie w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia w Radomiu. Analizę prawidłowości podjętej decyzji o umorzeniu przeprowadzi prokuratura regionalna w Lublinie.- poinformowała prok. Ewa Bialik, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
W rozmowie z nami autor ekspozycji, Adam Rzepecki, zwraca uwagę na to, że dzieło sztuki może mieć nawet kilka poziomów interpretacji, a traktowanie tego co widzimy dosłownie często kończy się brakiem zrozumienia zamysłu twórcy.
-Tu przychodzi mi na myśl problem literalizmu, czyli takiego dosłownego odczytywania tekstów kultury, o którym ostatnio mówiła Olga Tokarczuk. Ona mówiła o tej dosłowności, która ogranicza myślenie, bo towarzyszy temu skłonność do wydawania ostrych, pochopnych opinii.- parafrazował Adam Rzepecki.
Artysta działający w ramach Łodzi Kaliskiej zwraca uwagę także na inne umieszczone na wystawie dzieła.
-Zawiadamiających prokuraturę nie zbulwersowały słowa wiszących tam obrazów Łodzi Kaliskiej z wystawy „Instrukcja zabijania sztuki w hołdzie Andy Warholowi” i tam było napisane „Poland kills art” – Polska zabija sztukę. Czyli skoro nie protestowali przeciwko temu, to znaczy, zgadzają się z tym, że Polska zabija sztukę.- powiedział artysta.
Adam Rzepecki stanowczo nie zgadza się z ograniczaniem ekspresji poprzez pozwy sądowe.
-Tamto stowarzyszenie też mówi, że ten wizerunek jest pogwałceniem uczuć osób żywiących szacunek do symbolu państwa polskiego, bo sztuce przynależna jest wolność, wolność tworzenia, a dla mnie to zawiadomienie to jest pogwałcenie moich uczuć, moich uczuć polskiego artysty, osoby żywiącej szacunek do sztuki.- stwierdził członek grupy Łódź Kaliska.
Za publiczne znieważenie symbolu narodowego grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku.