W Muzeum Regionalnym w Iłży było ostatnio sporo ruchu. Wszystko za sprawą zdjęć kręconych tam do filmu dokumentalnego. Dzięki gościnności pani dyrektor, jak i władz miasta i gminy Iłża, ekipa filmowa realizuje fabularyzowane zdjęcia do filmu pt.: „Zycie w glinie wypalone. Opowieść o Wandzie Szrajberównie”.
– Jest to film poświęcony w mojej ocenie pierwszej damie polskiej ceramiki okresu międzywojennego. Wspaniała kobieta, wielu talentów, rozlicznych talentów, malarka, ceramiczka, rzeźbiarka, edukatorka, no kobieta, którą właściwie trudno zdefiniować. Po prostu takich kobiet w ówczesnym czasie w Polsce było naprawdę niewiele – mówi Krzysztof Paluszyński, reżyser.
Bohaterka filmu była również kierowniczką pierwszej w niepodległej Polsce Stacji Doświadczalnej dla Ceramiki Ludowej w Wiśniewie pod Warszawą. W jej postać wciela się Beata Szajdziuk, dla której odgrywanie artystki nie stanowi przeszkody.
– Sama jestem ceramiczką i od 15 lat też zajmuje się edukacją artystyczną i pracuje z dziećmi. Gdyby nie ta charakteryzacja, stroje i scenografia to tak naprawdę czuje się jak w swojej pracy (…) na pewno Wanda miała dużo ciężej, ponieważ zawód ceramika był zawodem męskim, zarezerwowanym dla sfery męskiej, ona w niego całe życie włożyła, łamała stereotypy więc na pewno miała trudniej niż ja – wyjaśnia Beata Szajdziuk, odtwórczyni roli Wandy Szrajberównej.
Oprócz Wandy Szrajberównej w filmie ujrzymy również postać jednego z najbardziej znanych artystów ludowych Kielecczyzny oraz wielokrotnie wyróżnianego mistrza ceramicznego z Iłży.
– Ja odtwarzam rolę garncarza z Iłży, Stanisława Pastuszkiewicza PRZEBITKA 01:24 myślę, że zostałem poproszony o to, żeby się w tą rolę wcielić dlatego, że wykonuje zawód garncarza i ponieważ dla potrzeb filmu tutaj jest potrzeba pokazania tej pracy Pastuszkiewicza no to można to zrobić autentycznie – mówi Robert Jehn-Olszewski odtwórca roli Stanisława Pastuszkiewicza.
Jak twierdzi odtwórca roli, garncarstwo nigdy nie było prostą pracą a dziś ten zawód można uważać za wymierający.
– Na pewno jest sporo różnić i tutaj głównie podkreśliłbym to, że kiedyś garncarze dużo ciężej musieli pracować. To była bardzo ciężka praca i absolutnie w ogóle męski zawód, kobiety tego nigdy nie wykonywały choćby właśnie z tego powodu, że to po prostu wymagało wiele wysiłku – wyjaśnia Robert Jehn-Olszewski, odtwórca roli Stanisława Pastuszkiewicza.
W Iłży ekipa filmowa gości od 15 do 17 lutego. Zdjęcia do filmu powstawały też m.in. w Łodzi czy w Muzeum Mazowieckim w Płocku.
– Niestety niektóre osoby, które są zaangażowane w realizację, w produkcje tego filmu, no niestety zaraziły się covidem, w związku z czym te zdjęcia się przesuwają, ale tak naprawdę zbliżamy się mimo tych trudności takich zupełnie obiektywnych do końca i liczę na to, że film na przełomie maja/czerwca będzie gotowy – dodaje Robert Jehn-Olszewski.
Planowana premiera filmu miałaby odbyć się w iłżeckim kinie.