Podczas konferencji, która odbyła się w piątek 22 kwietnia przed Urzędem Miejskim w Radomiu, środowisko Lewicy Razem wraz z pracownikami niemedycznymi z Radomskiego Szpitala Specjalistycznego przedstawiło główne przyczyny sporu toczącego się pomiędzy zarządem placówki a personelem pomocniczym.
– Jesteśmy tutaj, dlatego że pracownicy i pracowniczki Miejskiego Szpitala w Radomiu, rejestratorki z SOR-u, salowi i salowe, od wielu miesięcy nie są w stanie spotkać się ze swoim przełożonym z dyrektorem szpitala, żeby porozmawiać o ich sytuacji płacowej. O dodatkach za pracę nocną i w święta, które zostały im obcięte w zeszłym roku (…) Dlatego pojawiliśmy się tutaj dzisiaj, dlatego poprosiliśmy o zorganizowanie spotkania Pana wiceprezydenta Zawodnika. Liczymy na to, że tym razem Pan dyrektor na spotkaniu się pojawi – mówi Magdalena Biejat, posłanka partii Razem.
Według liderki personelu pomocniczego, pracownicy radomskiego szpitala od miesięcy próbują porozumieć się z dyrekcją oraz władzami miasta w sprawie odebranych im dodatków za pracę w nocy oraz dni świąteczne, niestety – bezskutecznie.
– Uważamy i będziemy walczyć o te dodatki, ponieważ praca nasza jest ciężka, a odebranie tych dodatków zaniżyło naszą pensję o kilkaset złotych. Pomimo tego, że nasze pensję i tak są niskie, zabranie nam tych kilkuset złotych, to już w tej chwili pensja wygląda dramatycznie (…) Pracujemy ciężko, wykonujemy swoje obowiązki nawet ponad program i niestety nie jesteśmy za to wynagradzani tak jakbyśmy chcieli – mówi Marta Sasin, liderka OPZZ Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym.
Jak podkreśla przewodniczący OPZZ Personelu Pomocniczego, sytuacja związana z pandemią koronawirusa sprawiła, że podczas faworyzowania i wspierania pracowników medycznych, całkowicie zapomniano o personelu pomocniczym.
– Tutaj w skali nie tylko radomskiej, ale ogólnopolskiej wiemy, że są ogromne braki kadrowe, jeżeli chodzi o personel niemedyczny, o tym się nie mówi, mówi się tylko i wyłącznie o medykach. My to chcemy zmienić i między innymi, dlatego mówimy o radomskiej sytuacji, o tym konkretnym szpitalu. Dlatego że obawiamy się, że przez brak tych dodatków za pracę nocne i świąteczne, będziemy mieli odpływ pracowników ze szpitala, i to będzie ogromny problem – mówi Krystian Krasowski przewodniczący OPZZ Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia.
Na zakończenie konferencji przewodniczący radomskich struktur Partii Razem – Jacek Nowak, wystosował apel do wszystkich związków zawodowych w naszym mieście, podczas którego zachęcał do współpracy i wspólnej działalności na rzecz walki o prawa pracowników.
– Zwracam się także, do wszystkich związków zawodowych w Radomiu, że jeśli mają problemy z funkcjonowaniem, ich działalność jest ograniczana, pracownicy mają łamane prawa – żeby z nami współpracowali. Żeby dzisiaj siąść do rozmów i znaleźć wspólny środek, żeby taka sytuacja, jaka się przydarzyła związkom zawodowym i pracownikom niemedycznym w Radomiu, nigdy się nie powtórzyła, a pracownicy niemedyczni, to są ludzie, bez których łózka w szpitalach, salę w szpitalach nie będą przygotowane do pracy. Bez tych ludzi nie ma szpitala – podkreśla Jacek Nowak, członek Zarządu Okręgu Razem w Radomiu.
Jak na razie, dyrekcja placówki oficjalnie nie odniosła się do sytuacji, w jakiej znalazł się personel pomocniczy pracujący w szpitalu przy Tochtermana