Ministerstwo Pracy zapowiedziało, że najniższa krajowa pensja ma wynieść 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. To mocno zaniepokoiło pracodawców.
Projekt już wpisano do wykazu prac legislacyjnych rządu.
Skokowa podwyżka?
Polska musi wdrożyć unijną dyrektywę dotyczącą płacy minimalnej. Dokument rekomenduje, aby płaca minimalna stanowiła połowę przeciętnej płacy lub 60 proc. mediany wynagrodzeń. Tymczasem minister Dziemianowicz-Bąk zaproponowała, aby określić jej poziom na 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Oznaczałoby to wzrost do około 5150 zł miesięcznie od 2025 roku. Prognoza tak znacznego zwiększenia płacy minimalnej wzbudziła wiele emocji i obaw wśród pracodawców.
Szybko okazało się, że minister Dziemianowicz-Bąk najprawdopodobniej wyraziła się nieprecyzyjnie i wcale tak wysokich podwyżek nie będzie. Przez ten lapsus na ministerstwo spadła krytyka.
Przypomnijmy, że obecnie najniższa krajowa w Polsce wynosi 4242 zł brutto, a planowana podwyżka w lipcu zwiększy ją do 4300 zł brutto.
To tylko rekomendacja
Nie wszyscy są zgodni co do tego, jak należy traktować unijną dyrektywę. Część osób od początku uważała ją za rekomendację, a nie przymus. Po doprecyzowaniu wychodzi na to, że nowe przepisy rzeczywiście będą wskazywać tylko wartość referencyjną, do której należy dążyć, a nie wartości obligatoryjne.
Ministerstwo zaznacza, że minimalne wynagrodzenie na 2025 rok będzie ustalane według dotychczasowych zasad, co oznacza, że ostateczna wysokość płacy minimalnej może się różnić od zapowiadanej.
Pracodawcy nie chcą płacić więcej
Pracodawcy proponują, aby płaca minimalna w 2025 roku pozostała na poziomie 4300 zł, podczas gdy związki zawodowe sugerują podwyżkę do 4650 zł. Debata na ten temat trwa, a decyzje mogą wpłynąć na inflację i konkurencyjność polskich firm.
Zwolennicy wyższych wynagrodzeń argumentują, że mogą one poprawić jakość życia pracowników i stymulować konsumpcję. Jak będzie, dowiemy się w swoim czasie. Rozmowy między rządem, pracodawcami a związkami zawodowymi są podstawą dla przyszłości polskiego rynku pracy.