Nadmorskie miejscowości co roku borykają się z problemem turystów, którzy paradują w strojach plażowych poza plażą. W wielu restauracjach i sklepach pojawiają się tabliczki, które jasno zakazują wchodzenia w takim stroju. Choć w Polsce prawo nie przewiduje jednoznacznego zakazu chodzenia bez koszulki, w miejscach publicznych takie zachowanie może zostać uznane za nieobyczajny wybryk, za który już grozi spora kara.
W Polsce nie ma przepisów, które jednoznacznie zakazywałyby chodzenia bez koszulki. Na plażach widok nagiego torsu jest powszechny i nie budzi kontrowersji, jednak sytuacja zmienia się, gdy ktoś decyduje się na podobne zachowanie w mieście lub restauracji. W efekcie osoby decydujące się na przechadzki po mieście w stroju plażowym nad Bałtykiem muszą liczyć się z możliwością otrzymania mandatu w wysokości nawet do 1500 zł.
Czym jest nieobyczajny wybryk?
Nieobyczajny wybryk to szeroko pojęte zachowanie, które odbiega od przyjętych norm w danym miejscu i czasie. Przykładem takiego wybryku może być wejście do restauracji w samych kąpielówkach. W takich przypadkach ktoś może zgłosić nieobyczajny wybryk policji lub straży miejskiej.
Każda sytuacja jest rozpatrywana indywidualnie, a ostateczna wysokość mandatu zależy od stopnia zgorszenia wywołanego przez czyjeś zachowanie oraz od reakcji osoby, która się go dopuściła.
Mandat za opalanie
Choć opalanie się topless jest coraz popularniejsze na zagranicznych plażach, w Polsce warto zachować ostrożność. Opalanie się bez stanika, nawet na własnym balkonie czy działce, może zostać uznane za naruszenie art. 140 Kodeksu wykroczeń. Karami są: areszt, ograniczenie wolności, grzywnę od 20 zł do 1500 zł lub naganę.
Wyjątek stanowią jedynie miejsca całkowicie osłonięte przed wzrokiem osób postronnych oraz wyznaczone plaże nudystów, których w Polsce jest 13.