Artur Standowicz, były dyrektor kancelarii prezydenta Radomia Andrzeja Kosztowniaka, a obecnie wicewojewoda mazowiecki zadeklarował, że sprawdzi, czy istnieje możliwość, aby Port Lotniczy Radom otrzymał zwrot pieniędzy za utworzenie i wyposażenie granicy państwa. Oprócz tego wicewojewoda liczy na dobrą współpracę z władzami Radomia.
Sprawa dotycząca zwrotu kosztów za utworzenie i wyposażenie granicy państwa na terenie Portu Lotniczego Radom trwa od kilkunastu miesięcy. W sumie chodzi o kwotę 3 mln 700 tys. zł. Zdaniem poprzedniego wojewody mazowieckiego, Jacka Kozłowskiego, ówczesne władze portu złamały procedury i w związku z tym nie było podstaw prawnych do zwrotu poniesionych kosztów. Z kolei były prezes spółki, Tomasz Siwak, przekonywał, że prawo nie zostało złamane i lotnisku należą się pieniądze od wojewody. Całą sprawę jeszcze raz chce przeanalizować nowy wicewojewoda, Artur Standowicz.
– Pan wojewoda Kozłowski jasno mówił, że tych pieniędzy przekazać nie może. Natomiast chciałbym się przyjrzeć tej sprawie. Poprosiłem dyrektora wydziału infrastruktury, który bezpośrednio podlega pode mnie o przygotowanie kompleksowej informacji na temat tego problemu. Zapoznam się całą dokumentacją. Nie wiem, być może będzie możliwość pomocy, a być może pozostaniemy przy stanowisku poprzedniego wojewody – powiedział Artur Standowicz, wicewojewoda mazowiecki.
Nowy wicewojewoda liczy na dobrą współpracę z nowymi władzami Radomia, mimo, że na początku prezydentury Radosława Witkowskiego Artur Standowicz pożegnał się z pracą w magistracie.
– Mieliśmy okazję z panem prezydentem Witkowskim nawet przez chwilę współpracować. Odszedłęm z magistratu, ale nie można powiedzieć, że odbyło się to w atmosferze niechęci czy wielkiego konfliktu. Miałem świadomość, że muszę odejść -dodał wicewojewoda.
Artur Standowicz, jako wicewojewoda mazowiecki, będzie zajmował się m.in. sprawami obywatelskimi, cudzoziemców oraz kwestiami infrastruktury województwa.