Na rondzie kozienickim nadal trwają prace remontowe. Przejazd w godzinach szczytu od strony ulicy Żółkiewskiego czy Kozienickiej stanowi nie lada utrudnienie dla kierowców. Częściowym rozwiązaniem problemu przepustowości może stać się bezkolizyjny pas, który pozwoli włączyć się do ruchu, nie wjeżdżając na rondo.
– Po co robić problemy w przyszłości i narażać i narażać kierowców na stłuczki i kolizje, kiedy można to rozwiązać przy budowie i ten dodatkowy pas ruchu rzeczywiście wybudować i jest to po stronie miasta i miasto może to w tej chwili, przeznaczyć środki i wybudować by podnieść bezpieczeństwo – mówi Wiesław Wędzonka radny Koalicji Obywatelskiej.
Podczas rozmowy w naszym programie „Kontrast PLUS” prezydent Radomia Radosław Witkowski, przypomniał, że w 2017 roku podczas podpisywania umowy na przebudowę Alei Wojska Polskiego oraz ulicy Żółkiewskiego udało się pozyskać 96 milionów złotych z kasy budżetu państwa. Cała inwestycja, która zakładała również przebudowę ronda kozienickiego opiewa na ponad 130 milionów złotych.
– Tutaj rzeczywiście, można już dmuchać na zimne w tej chwili, i wybudować to co jest niezbędne i podnoszące bezpieczeństwo (…) zdarza mi się jeździć właśnie tamtymi ulicami i przez to rondo, więc wolałbym, żeby to było bezpieczne – kontynuuje Wiesław Wędzonka
Wiceprezydent Radomia Mateusz Tyczyński jasno zadeklarował, w jaki sposób będzie wyglądać rondo kozienickie, oraz co z ewentualnym pasem bezkolizyjnym.
– To rondo przede wszystkim będzie zdecydowanie większe, tego może jeszcze do końca nie widać ale docelowo ono będzie zdecydowanie większe, co poprawi jego przepustowość, ale tak jeszcze od strony Rajca jadąc tam będzie zbudowany taki bypass, który pozwoli skręcić nie wjeżdżając na rondo także tutaj to ułatwienie będzie zdecydowanie spore, to będzie osobny zupełnie pas, połączenie, które pozwoli ominąć rondo i myślę, że to będzie dobre rozwiązanie.
Prace przebudowy ronda mają zakończyć się jesienią bieżącego roku.