Polscy wydawcy z niepokojem obserwują, jak Facebook, będący w rękach firmy Meta, eliminuje podglądy zdjęć do materiałów prasowych. Decyzja jest reakcją na wprowadzenie nowych przepisów dotyczących praw autorskich w Polsce.
Lokalna interpretacja art. 15 dyrektywy unijnej ma wpływ na sposób publikacji treści. Uderza to w wydawców starających się, aby publikowane przez nich materiały były atrakcyjne dla odbiorcy. Dotyczy to zarówno czołowych portali horyzontalnych, jak i serwisów tematycznych.
Wydawcy są źli
Nowe zasady ograniczają publikację na Facebooku do nagłówków i linków. Meta argumentuje, że polska implementacja art. 15 jest niezgodna z dyrektywą unijną, co wymusiło na nich zmiany w sposobie prezentowania materiałów.
W efekcie wydawcy będą musieli zmierzyć się z niższą atrakcyjnością linków i słabszą widocznością swoich witryn.
„To wojna z polskimi mediami” – mówi Węglarczyk
Redaktor naczelny Onetu, Bartosz Węglarczyk, określił sytuację jako „wojnę z polskimi mediami”. Bo linki do artykułów bez dodatku zdjęć wyraźnie obniżają atrakcyjność przekazu. „Jesteśmy karani za zmiany w prawie autorskim, które nie podobają się big techowi” –stwierdził.
Nowy sposób prezentowania treści dotyczy głównie mobilnej wersji aplikacji, ale częściowo wpływa również na użytkowników komputerów.
Co będzie dalej?
Meta podobno wprowadziła zmiany bez wcześniejszego powiadomienia wydawców. Oświadczenie firmy odnosi się do nowo wprowadzonych przepisów, które mają wpływ na lokalne regulacje. Warto zauważyć, że zmiana dotyczy wszystkich użytkowników Facebooka, niezależnie od tego, czy dodają nowe linki, czy korzystają z archiwalnych postów.
Meta tłumaczy, że zmiana to jedynie modyfikacja wyglądu postów, zaznacza, że treści informacyjne nie są dla niej istotnym źródłem dochodów i przekonuje, że to tymczasowe podejście. Trzeba jeszcze poczekać na wytyczne dotyczące art. 15, które ma wydać Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.