Powraca temat uciążliwych zapachów z gospodarstw rolnych. Stał się on na powrót głośny po wyroku sądu w Łodzi, który ukarał hodowcę świń za emisję nieprzyjemnej woni. Rolnika zobowiązano do wypłacenia rekompensaty swoim sąsiadom.
Zdaniem rolników wieś jest ich miejscem pracy i jej nieodłączną częścią pozostaje specyficzny zapach.
Sensoryczne dziedzictwo wsi
Minister rolnictwa po tym wyroku zapowiedział prace nad ustawą antyzapachową, wzorowaną na rozwiązaniach francuskich. We Francji obowiązuje prawo chroniące „sensoryczne dziedzictwo wsi”, obejmujące ochronę rolników przed skargami na typowe zapachy i dźwięki związane z pracą na roli i życiem na wsi, np. na zapach gnoju czy piejące koguty.
Polska wersja ustawy miałaby chronić rolników przed zmasowanymi pozwami, w odpowiedzi na rosnącą liczbę skarg mieszkańców na działalność rolniczą.
Miasto kontra wieś
Migracja mieszkańców miast na wieś i budowa osiedli w sąsiedztwie gospodarstw prowadzi do licznych konfliktów. Nowi mieszkańcy, którzy nie są związani z rolnictwem, często składają skargi na zapachy i hałas związany z produkcją rolną. Sądy czasami przychylają się do ich argumentacji.
Tymczasem rolnicy argumentują, że takie wyroki zagrażają rolniczej tożsamości wsi, a uciążliwości związane z zapachami są naturalną częścią wiejskiego życia.
Rzecznik Praw Obywatelskich bada problem
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zainteresował się tematem uciążliwych zapachów. Zwrócił uwagę na liczne skargi dotyczące nie tylko działalności rolniczej, ale także zakładów przemysłowych, ferm czy ubojni, które powodują podobne problemy.
W MKiŚ podobno trwają prace ukierunkowane na przygotowanie kompleksowego rozwiązania. W założeniach zaktualizowane prawo ma dotyczyć oprócz uciążliwości zapachowych pochodzenia rolniczego również uregulowanie emisji zapachów z produkcji przemysłowej czy sektora komunalnego.