Nawet połowa deklaracji środowiskowych spotykanych przez europejskich konsumentów jest niekompletna lub wprowadza w błąd. Komisja Europejska chce zaostrzyć przepisy, aby wyeliminować greenwashing. Nowe prawo powinno wejść w życie w 2026 roku.
Mimo że termin „greenwashing” pojawił się w latach 80., dopiero teraz zyskał na popularności. Konsumenci stają się bardziej świadomi ekologicznie i oczekując od producentów realnych działań na rzecz środowiska. Ci często zamiast coś zrobić dla natury po prostu zmyślają.
Zielone pranie mózgu
Termin „greenwashing” został po raz pierwszy użyty w 1986 roku. Ekościemę opisano w artykule traktującym o niestandardowej polityce pewnej firmy hotelarskiej. Jay Westervelt pokazał światu, jak hotele z rzekomej troski o środowisko zachęcały swoich gości do rzadszego wymieniania ręczników. Tak naprawdę chodziło im wyłącznie o zaoszczędzenie na praniu.
Dziś ten termin na dobre wszedł do języka i został szeroko rozpowszechniony z uwagi na rosnącą świadomość ekologiczną konsumentów i działania Unii Europejskiej na rzecz ochrony środowiska.
Brak wiedzy, niewłaściwa weryfikacja
Nie zawsze oszustwo jest umyślne. Jak uważaDominika Lenkowska-Piechocka z Who Will Save The Planet, wiele firm nieświadomie wprowadza konsumentów w błąd, często z powodu braku rzetelnej wiedzy na temat faktycznego wpływu swoich produktów na przyrodę.
Unia Europejska planuje wprowadzić przepisy, które zapobiegną greenwashingowi. Firmy będą musiały ściśle współpracować z działami jakości lub niezależnymi instytucjami, aby zweryfikować autentyczność deklaracji ekologicznych zamieszczonych na opakowaniach.
Dyrektywa Green Claims
Jednym z kluczowych elementów nowych przepisów ma być dyrektywa Green Claims, której założenia omawiano na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach. Przepisy mają chronić konsumentów przed fałszywymi „zielonymi” deklaracjami już od 2026 roku.
Działy marketingu będą musiały dokładnie weryfikować swoje stwierdzenia, aby nie wprowadzać konsumentów w błąd. Przykładowo, takie terminy jak „biodegradowalny” będą musiały zostać uzupełnione o szczegółowe informacje, które dopełnią wiedzę klientów na temat wpływu opakowań na środowisko.
Nowe przepisy mają na celu wyeliminowanie nieprawdziwych stwierdzeń z języka handlu i poprzez to zapewnienie, że deklaracje są oparte na faktach. Jak będzie to wyglądało w praktyce? Pożyjemy, zobaczymy…