W regulaminach wojskowych istniało do tej pory ograniczenie dotyczące zarostu, które pozwalało na jego posiadanie jedynie do 5 mm, pod warunkiem uzyskania zgody dermatologa. Minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, ocenił, że ten przepis był kompletnie niepraktyczny, zwłaszcza że w wielu współczesnych armiach na świecie żołnierze mogą nosić zarost bez takich ograniczeń.
Od 1 września nowy regulamin pozwoli żołnierzom na noszenie schludnego i estetycznego zarostu, pod warunkiem że nie będzie on przeszkadzał w wykonywaniu obowiązków służbowych.
Żołnierz nie będzie musiał ukrywać tatuaży
Równocześnie z wprowadzeniem zmian dotyczących zarostu zaktualizowane zostały przepisy odnoszące się do tatuaży. Dotychczas żołnierze mogli posiadać tatuaże, ale musiały one być ukryte pod mundurem. Minister zaznaczył, że takie restrykcje ograniczały komfort pracy, zwłaszcza w czasie upałów, ponieważ żołnierze z tatuażami nie mogli nosić krótkich rękawów.
Pełnomocnik ds. warunków służby wojskowej – Paweł Mateńczuk, znany jako „Naval”, były operator GROM-u – podkreślił, że żołnierze często zgłaszali ten problem. Nowe przepisy dadzą im większą swobodę.
Drobne zmiany o dużym znaczeniu
Kosiniak-Kamysz stwierdził, że choć zmiany mogą wydawać się błahe, to mają one kluczowe znaczenie dla komfortu żołnierzy. Dla grupy osób z tatuażami i zarostem z około 200 tys. żołnierzy służących w polskiej armii nowe przepisy będą miały realny wpływ na codzienne funkcjonowanie.
Wyeliminowanie drobnych, aczkolwiek uciążliwych problemów, powinno dobrze wpłynąć na ogólne zadowolenie ze służby i pozwolić wojsku swobodnie działać. Być może liberalniejsze przepisy zachęcą kolejnych Polaków do wstąpienia do armii.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez UCE Research na zlecenie Business Insidera, wielu Polaków popiera nawet przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej w Polsce, w związku z niepewną sytuacją geopolityczną. Twierdząco odpowiedziało ponad 40 proc. ankietowanych. Opcję „zdecydowanie tak” wybrało 20,6 proc. badanych, a „raczej tak” wskazało 21,7 proc.