Balkonowa fotowoltaika staje się coraz popularniejsza w dobie odnawialnych źródeł energii. Jednak nie wszyscy zarządcy budynków wielorodzinnych przyjmują ten trend z entuzjazmem.
Montaż paneli fotowoltaicznych może prowadzić do sporów prawnych, zwłaszcza gdy odbywa się bez zgody wspólnoty mieszkaniowej. Takie sytuacje mogą skończyć się nawet w sądzie.
Na swoim balkonie nie możesz robić wszystkiego, co ci się tylko podoba
Mimo że posiadanie balkonu niejako sugeruje, że możemy na nim robić, co chcemy, to rzeczywistość jest inna. Montaż klimatyzatora, markizy czy paneli fotowoltaicznych wymaga zgody wspólnoty mieszkaniowej. Dlaczego?
Ponieważ podobnie jak w przypadku klimatyzatorów, fotowoltaika balkonowa może generować problemy, nawet jeśli sama w sobie jest czymś pozytywnym.
Przykładu samowolki nie trzeba długo szukać. Jest nim pan Krzysztof z Gdańska, który postanowił zainstalować panele na swoim balkonie, mimo że zarząd spółdzielni odmówił mu zgody, aczkolwiek bez podania konkretnych powodów. Pomimo licznych ekspertyz sprawa nie została rozwiązana aż do momentu, gdy prace instalacyjne już się rozpoczęły. Mężczyzna będzie musiał teraz stawić czoła sądowi, aby uzyskać prawo do użytkowania paneli.
Trzeba zapytać o zgodę
W 2008 roku Sąd Najwyższy orzekł, że elementy balkonu trwale połączone z budynkiem należy traktować jako części wspólne. Oznacza to, że chęć zainstalowania na nim fotowoltaiki z reguły wymaga zgody zarządcy budynku.
Dlatego konieczna jest współpraca zarządców i mieszkańców skierowana na wypracowanie rozwiązania pozwalającego na skorzystanie z nowoczesnych technologii bez konfliktów. Mimo że w przeciwieństwie do klimatyzatorów panele fotowoltaiczne nie generują uciążliwego hałasu ani drgań, to i tak trzeba zapytać się o zgodę na ich montaż.
Zanim zdecydujemy się na montaż paneli na balkonie, warto wziąć przede wszystkim to, żeby balkon znajdował się po nasłonecznionej stronie budynku, ponieważ wydajność paneli może znacznie spaść w przypadku cienia rzucanego przez sąsiednie budynki lub wysokie drzewa.
