Przemoc rówieśnicza to jedno z najpoważniejszych wyzwań, z którymi musi zmierzyć się resort edukacji. Kryzys psychiczny młodego pokolenia widać na całym świecie, a według minister Barbary Nowackiej szkoła powinna wspierać młodzież w walce z tym problemem. A co ze smartfonami w szkołach i podwyżkami dla nauczycieli? O tym szefowa resortu edukacji powiedziała na antenie Radia ZET.
Wolność słowa kończy się tam, gdzie wkracza mowa nienawiści
Minister Barbara Nowacka odniosła się na antenie Radia ZET do tragedii 16-letniej Julii, która po latach doświadczania hejtu i przemocy ze strony rówieśników popełniła samobójstwo.
Nowacka stwierdziła, że przepisy dotyczące mowy nienawiści, szczególnie w internecie, powinny być bardziej wnikliwe i restrykcyjne. – To nie kwestia wolności słowa, ale bezpieczeństwa drugiej osoby – zaznaczyła.
Co ze smartfonami w szkołach?
Dopytywana o zakaz smartfonów w szkołach uznała, że konieczne są odpowiednie narzędzia egzekwowania tego zakazu oraz zgoda rodziców. Jednocześnie dodała, że przedszkola i klasy 1–3 powinny być analogowe, ponieważ dzieci nie powinny mieć kontaktu z elektroniką na tak wczesnym etapie.
Badania pokazują, że korzystanie ze smartfonów ma minimalny wpływ na edukację, ale ogromny na wzrost przemocy rówieśniczej.
TAK dla aktywności fizycznej
Minister edukacji zapowiedziała zmiany w podstawie programowej z WF-u, wskazując na potrzebę większego nacisku na zdrowie fizyczne. Wraz z ministrem sportu analizowała wyniki Sportowych Talentów, które ujawniły konieczność wprowadzenia zmian w edukacji fizycznej.
Nowacka skomentowała także plan połączenia biologii, chemii, fizyki i geografii w jeden blok przyrodniczy prowadzony przez zespół nauczycieli, a nie jedną osobę. Rozpoczęły się już konsultacje dotyczące sylwetki absolwenta, które określą, w jaki sposób będą kształtowane nowe podstawy.
Podwyżka dla nauczycieli
Minister Nowacka podczas rozmowy odniosła się także do warunków pracy nauczycieli, zwłaszcza do kwestii podwyżek.
W przyszłym roku nauczyciele mogą spodziewać się wzrostu wynagrodzeń o 5 proc.