Radni Platformy Obywatelskiej skrytykowali wczorajsze wypowiedzi parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości na temat zmian w radomskiej siatce szkół. Zdaniem działaczy PO to rząd odpowiada za obecną sytuację w edukacji, a zmiany proponowane przez władze Radomia są korzystne zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli.
We wtorek, podczas konferencji prasowej posłowie PiS apelowali do władz Radomia, aby w związku z reformą edukacji nie likwidować szkół, a skupić się tylko na ich przekształcaniu. Jednak zdaniem polityków PO jest to niemożliwe.
– Retoryka szła w tym kierunku, że ustawa mówi, że gimnazja powinny być przekształcone w ośmioletnie szkoły podstawowe. A to jest niemożliwe. Proszę sobie wyobrazić, że wszystkie gimnazja, które istnieją w Radomiu są przekształcane w ośmioletnie szkoły podstawowe. Za rok, za dwa okaże się, że nie ma naboru, że nie ma tam dzieci i dopiero wtedy będzie płacz zarówno nauczycieli, grona rodziców, jak i dzieci – powiedziała Magdalena Lasota, radna PO.
– PiS tak naprawdę pomyliło tylko adresata tego apelu, ponieważ adresatem tego apelu nie powinien być prezydent Radomia Radosław Witkowski, tylko pani minister Zalewska, pani premier Beata Szydło czy pan prezydent Duda, którzy swoimi decyzjami przyczynili się właśnie do tego, że te szkodliwe zmiany dla uczniów w polskiej edukacji będą wprowadzane – dodała Marta Michalska – Wilk, radna PO.
Jednocześnie radne PO przypomniały o reformie szkolnictwa, którą kilka lat temu przeprowadzono w Radomiu.
– Nie sposób odnieść się do słów pana posła Andrzeja Kosztowniaka, który dzisiaj mówi nam, że zapomnijmy o przeszłości, pamiętajmy o przyszłości. Nie da się panie prezydencie, panie pośle zapomnieć, kiedy pan likwidował placówki oświatowe w naszym mieście ze stuletnią tradycją, najstarsze, wartościowe placówki. Dzisiaj nie przekonuje mnie pana wypowiedź – zakończyła Wioletta Kotkowska, radna PO.
Na początku lutego ma się odbyć jeszcze jedno spotkanie, podczas którego będą konsultowane planowane zmiany w radomskiej siatce szkół.