1 października weszło w życie zarządzenie wojewody zmieniające regulamin organizacyjny w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie. W wyniku tych zmian zlikwidowano oddziały wydziałów warszawskich w delegaturze w Radomiu oraz zlikwidowano stanowiska kierowników oddziałów w delegaturze, którzy dotąd podlegali dyrektorom wydziałów w Warszawie.
– Status tych pracowników zmalał, nie ma już kierowników. Dzisiaj ci ludzie są starszymi inspektorami wojewódzkimi, nie mają upoważnień do podpisywania w imieniu wojewody, więc status jest co raz mniejszy. Obawiam, się żeby przypadkiem nie było pomysłów, aby proponować tym pracownikom przejście np. do Warszawy i wtedy de facto wyłączenie ich tutaj z pracy w Radomiu – mówi Rafał Rajkowski, były kierownik radomskiej delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie, obecnie członek zarządu województwa mazowieckiego.
Takich obaw nie ma – twierdzi poseł PiS Marek Suski.
– Wojewoda mnie zapewniał, że tak nie będzie – kwituje krótko poseł Marek Suski z PiS.
Pytanie więc, czy skoro niektórym pracownikom odebrano dotychczasowe kompetencje, to czy nie jest to krok do całkowitej likwidacji radomskiej delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie. Na to pytanie pada podobna do wcześniejszej odpowiedź.
– Ja mogę powiedzieć tyle, że wojewoda mi obiecał, że nie będzie likwidacji – mówi Marek Suski.
– Mam nadzieję, że pan poseł mówił to szczerze i rzeczywiście dogłębnie przeanalizował tę kwestię – ripostuje Rafał Rajkowski.
Na razie wiadomo tylko, że część etatów może zostać przeniesionych do Warszawy w wyniku przejścia radomskich pracowników na emerytury.
– Emerytury są przywilejem, więc jeżeli ktoś osiąga wiek emerytalny, ma prawo do przejścia na emeryturę – zauważa poseł Suski.
Wychodzi więc na to, że ponowna zmiana w radomskiej delegaturze MUW byłaby możliwa dopiero po wydzieleniu Warszawy z Mazowsza. Wówczas koniecznie byłoby stworzenie nowych urzędów wojewódzkich mazowieckiego i warszawskiego. Ale co jeszcze w 2015 roku wydawało się kandydatom do parlamentu prawdopodobne, dziś dla już rządzących takie oczywiste nie jest.
– W tej chwili nie ma takiej decyzji, cały czas trwają prace studialne. Niestety był taki bunt w Warszawie i w okolicach, kiedy mówiliśmy o ustawie metropolitalnej, że postanowiliśmy się jednak zastanowić, czy nie będzie tak, że próba wyodrębnienia Warszawy z Mazowsza skończy się rewolucją – mówi Marek Suski.
Na razie pozostają więc zapewnienia, że rewolucja nie dotknie w sumie ok. 100 osób. Tyle właśnie pracuje w obecnym kształcie radomskiej delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie.