Fundacja Sukcesu Pisanego Szminką jakiś czas temu rozpoczęła zbieranie podpisów pod petycją, w której domagała się zmiany nazwy urlopu macierzyńskiego. Autorzy petycji stwierdzili, że obecne nazewnictwo jest „społecznie szkodliwe”.
Fundacja postuluje zmianę nazwy „urlop macierzyński” na „przerwa macierzyńska” i „zasiłek macierzyński” na „zasiłek rodzicielski”.
Odpowiedź resortu rodziny
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapytane o możliwość wprowadzenia takich zmian, informuje, że „wprowadzenie zmiany w nazewnictwie urlopu macierzyńskiego, urlopu rodzicielskiego, urlopu ojcowskiego czy urlopu wychowawczego wymagałoby bardzo dużych zmian legislacyjnych”.
Resort przypomina, że Kodeks pracy ma za zadanie umożliwić rodzicom sprawowanie opieki nad dzieckiem oraz ułatwiać godzenie życia zawodowego z rodzinnym. Przypomina również, że urlop macierzyński, ojcowski, rodzicielski i wychowawczy mają na celu wspieranie rodziców w opiece nad dziećmi.
Legislacyjne wyzwania
Według resortu zmiana nazewnictwa mogłaby „zaprzeczyć zasadzie zaufania obywateli do państwa, zapisanej w konstytucji”. Ministerstwo zauważyło, że obywatele przyzwyczaili się do obecnych nazw, kojarzonych z określonymi uprawnieniami. Zmiana nazewnictwa wprowadziłaby chaos. Jednak ministerstwo zgadza się oczywiście z faktem, że opieka nad niemowlakiem i małym dzieckiem to ogromny wysiłek, który trudno nazwać urlopem.
Resort pracy wyjaśnił, że zmiana nazw musiałaby objąć również ustawodawstwo dotyczące funkcjonariuszy i żołnierzy, co czyni ją jeszcze bardziej skomplikowaną.
Biorąc pod uwagę te argumenty, strona rządowa wydaje się niezainteresowana procedowaniem zmian nazewnictwa. Władza wydaje się bardziej skupiona na innych priorytetach, co sugeruje, że ta kwestia raczej prędko nie znajdzie się wysoko na liście rzeczy do zrobienia.