W środę rozegrano 36. kolejkę w IV lidze. W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu LKS Promna zremisował w lokalnych derbach z Orłem Wierzbica 1:1.
Mecz w Promnej miał ogromne znaczenie szczególnie dla gospodarzy, którzy walczą o utrzymanie i potrzebują punktów. Prowadzenie miejscowym dał już w 8. Minucie wypożyczony z Radomiaka Radom, Dominik Sokół. W drugiej połowie bramkę dla Orła zdobył inny wypożyczony napastnik z Radomiaka Radom, Przemysław Śliwiński. Obydwie drużyny miały jeszcze swoje okazje, ale mecz ostatecznie zakończył się remisem 1:1. Taki rezultat to spory niedosyt zwłaszcza dla beniaminka IV ligi.
– Dzisiaj nie cieszymy się z tego punktu, bo graliśmy o 3 punkty. Dzisiaj zagraliśmy słabsze spotkanie, bo może odbiło się też to, że w sobotę graliśmy na sztucznej murawie z Gromem. Szanuję ten punkt, bo nadal liczymy się w walce o utrzymanie – mówi Marcin Sikorski, trener LKS-u Promna.
– My powinniśmy w każdym meczu zdobywać po 3 punkty, bo punkty są nam potrzebne jak woda. Na naszym placu jesteśmy niepokonani i tutaj powinniśmy wygrywać – dodaje Dominik Sokół, zawodnik gospodarzy.
Dla Orła remis to cenny punkt. Zespół z Wierzbicy prawdopodobnie nie utrzyma się w IV lidze, ale mimo tego nie odpuszcza i w każdym kolejnym spotkaniu walczy o zwycięstwo.
– Spotkanie jak ostatnie z wielu. Cały czas mamy inicjatywę, sytuacje bramkowe, a nie potrafimy tego zamienić na bramki, więc tych meczów nie wygrywamy. Remisów mamy dużo i gdybyśmy zamienili je na zwycięstwa to na pewno nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym teraz jesteśmy – ocenia Rafał Stąpór, trener Orła Wierzbica.
– Ciężkie spotkanie. Wielkiej finezji u nas ani u rywala nie było. Padły może ze 3 strzały w światło bramki, spotkanie zakończyło się remisem i tyle o tym meczu można powiedzieć – komentuje Cezary Zieliński, defensor Orła.
LKS Promna dzięki potknięciu Szydłowianki Szydłowiec, która po szalonym meczu przegrała z Mazurem Karczew 3:4 zrównał się z nią punktami w ligowej tabeli – obydwa zespoły mają po 39 oczek. Dwa najbliższe mecze prawdopodobnie zadecydują o tym czy zespół z Promnej utrzyma się w IV lidze.
– Teraz mamy dwa najbliższe mecze i na pewno będą one kluczowe, bo to spotkania z Przysuchą i Szydłowianką. Zrobimy wszystko, żeby wygrać te dwa mecze i się utrzymać, bo zrobiliśmy świetną robotę wiosną i już teraz zdobyliśmy więcej punktów teraz niż przez całą jesień. Do samego końca będziemy walczyć o utrzymanie – mówi trener SIkorski.
W innych spotkaniach z udziałem drużyn z regionu radomskiego Pilica Białobrzegi pokonała MKS Piaseczno 3:1, a Oskar Przysucha bezbramkowo zremisował ze Spartą Jazgarzew. Mecz Prochu Pionki z Bronią Radom z racji na rozgrywany finał Pucharu Polski kobiet został przełożony na 7 czerwca, a pauzę w tej serii gier miała Energia Kozienice.