W poniedziałkowy wieczór HydroTruck Radom niespodziewanie ogłosił zakontraktowanie dwóch nowych graczy. Pierwszy z nich to łotewski skrzydłowy, Roberts Stumbris. Drugim nowych graczem Radomskich Smoków został Amerykanin Jabarie Hinds.
– Bardzo się cieszymy, że udało nam się te transfery sfinalizować. Są to zawodnicy ograni na europejskich parkietach – powiedział Piotr Kardaś, prezes HydroTrucku Radom.
Stumbris to skrzydłowy, który ostatni sezon spędził w VEF Riga. Zawodnik ten oprócz łotewskiej ekstraklasy, reprezentował również swój klub na parkietach koszykarskiej Ligi Mistrzów. Z kolei Jabarie Hinds to podchodzący z Ameryki rozgrywający. Ostatnio występował w Socarze Petkimspor, a kibice polskiej koszykówki mogą kojarzyć go z sezonu 2018/2019, w którym został najlepszym strzelcem Miasta Szkła Krosno.
– Jabarie Hinds to rozgrywający, który da nam dużo energii, takiej świeżości. Znamy go doskonale z występów na polskich parkietach, został królem strzelców, dlatego liczymy na ożywienie gry. Wracając do Robertsa, to jest to bardzo uniwersalny zawodnik. Może występować zarówno na pozycji silnego skrzydłowego, na pozycji niskiego skrzydłowego. Dysponuje bardzo dobrym rzutem za trzy punkty. Troszeczkę tę grę rozciągnie, ułatwi tę penetrację dla niższych zawodników – wyjaśnił prezes.
Obaj gracze są już w Radomiu. We wtorek przechodzili wymagane badania medyczne i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w środę pojawią się już na zajęciach z zespołem. Niewykluczone, że Stumbris zagra nawet w piątkowym meczu z Anwilem Włocławek.
– Fizycznie Roberts będzie lepiej przygotowany. On rozegrał nawet kilka spotkań w lidze islandzkiej, żeby utrzymać formę. Jabarie po wybuchu pandemii nie grał nigdzie. Trenował indywidualnie, ale dobrze wiemy, że taki trening nie zastąpi tego z zespołem – przyznał Kardaś.
Poniedziałkowa ofensywa transferowa sprawiła, że na tę chwilę HydroTruck ma w kadrze aż sześciu obcokrajowców. Jest to spore obciążenie dla klubowej kasy, dlatego prezes Kardaś nie ukrywa, że w ciągu najbliższych tygodni zostanie podjęta decyzja, z którym z zagranicznych graczy będzie trzeba się pożegnać.
– Zdajemy sobie sprawę z tego, że jeden z obcokrajowców będzie musiał opuścić nasze szeregi. Tutaj oczywiście nie ma pośpiechu. Będziemy przyglądać się sytuacji na bieżąco. Wszyscy pomogli nam w odniesieniu tych trzech zwycięstw. Jesteśmy w trudnym czasie ze względu na okres pandemii i szanujmy każde zdobyte punkty – zaapelował prezes.
Władze klubu mają nadzieję na polubowne zakończenie sprawy. Wszak nierzadko dochodzi do sytuacji, w których za rozwiązaniem kontraktu z graczem stoją dodatkowe koszty.
– Staramy się, żeby zakończyć to bardzo polubownie, bez obciążenia dla budżetu. Te zmiany są naprawdę bardzo dobrze skalkulowane, przeliczone, żeby zakończyły się dla nas szczęśliwie – zapewnił prezes Kardaś.
Następny mecz radomianie rozegrają w najbliższy piątek. Na wyjeździe podopieczni trenera Roberta Witki zmierzą się z Anwilem Włocławek.