Radomiak Radom lepszy w piłkarskich szachach. Zieloni w środowy wieczór pokonali na własnym stadionie ŁKS Łódź, lidera Fortuna 1 Ligi, który przed wizytą w Radomiu nie przegrał żadnego meczu.
Podopieczni trenera Dariusza Banasika zagrali w nowym ustawieniu z trójką defensorów oraz dwoma wahadłowymi. W pierwszych fragmentach meczu gra toczyła się na połowie Radomiaka, który świetnie bronił i wyprowadzał przy tym groźne kontry. ŁKS nie pozostawał dłużny, a najlepszą sytuację zmarnował Samuel Corral. Strzał hiszpańskiego napastnika z ostrego kąta wylądował na poprzeczce bramki Mateusza Kochalskiego. Do przerwy nie obejrzeliśmy żadnych bramek. Po zmianie stron Radomiak nie zadowalał się jedynie solidną defensywą i stwarzał coraz groźniejsze sytuacje. Najlepszą zmarnował Karol Angielski, gdy po strzale z bardzo bliskiej odległości piłka odbiła się od poprzeczki Arkadiusza Malarza. W 85 minucie sędzia Marcin Szczerbowicz wskazał na wapno, gdy w polu karnym gości faulowany był Damian Gąska. Do jedenastki podszedł Leandro i mocnym strzałem pokonał golkipera łodzian. Do końca meczu mimo usilnych prób gości, wynik nie uległ zmianie, toteż Radomiak zainkasował komplet punktów.
– Mieliśmy bardzo mało czasu na przygotowanie się do tego meczu, bo w ostatnim spotkaniu wypadło nam dwóch podstawowych obrońców, o czym wszyscy wiemy. Zmieniliśmy na ten mecz praktycznie wszystko, wykonaliśmy dużo pracy, przeszliśmy na ustawienie 3-5-2 – powiedział po meczu Dariusz Banasik, szkoleniowiec radomian.
W nowej formacji znalazło się miejsce dla kapitana Macieja Świdzikowskiego oraz Adama Banasiaka, który wystąpił jako lewy wahadłowy. Ustawienie zdało egzamin wręcz wzorowo, bo Radomiak oprócz trzech punktów, na swój rachunek zapisał również czyste konto.
– Czasami to tak w pracy trenerskiej jest, że się coś rok robi i nie daje efektów, a czasami robi się coś dwa-trzy dni i to daje efekty. Ja jestem zadowolony, że zespół bardzo dobrze zrozumiał tę taktykę, bardzo dobrze zniwelował atuty ŁKS-u – dodał trener Banasik.
– Przyjdzie jeszcze czas na analizę tego meczu, wydaje mi się, że najważniejsze było nie stracić bramki. To się udało, zagraliśmy na zero z tyłu, udało nam się strzelić jedną bramkę i mamy trzy punkty – stwierdził Adam Banasiak.
Trener Dariusz Banasik był usatysfakcjonowany postawą swoich zawodników i pogratulował im dobrej pracy w minionym tygodniu.
– Ja jestem naprawdę zadowolony dzisiaj. Chłopaki zrobili kawał dobrej roboty i zostawili na boisku dużo zdrowia. Można jedynie żałować, że na meczu z tak dobrym i medialnym przeciwnikiem nie było kibiców. Wszystkim należą się słowa uznania, bo pokazali, że tutaj w Radomiu zespołom się ciężko gra, tutaj nie przegrywamy. Mówiłem chłopakom na odprawie, żeby się nie obawiali ŁKS-u, który jest niepokonany, bo my w Radomiu jesteśmy niepokonani od ponad roku – zdradził szkoleniowiec Zielonych.
Dobra seria została podtrzymana, a zwycięstwo sprawiło, że Radomiak wskoczył na piąte miejsce w tabeli, które jest premiowane grą w barażach o Ekstraklasę. Już w najbliższą niedzielę Zieloni zmierzą się na wyjeździe z Sandecją Nowy Sącz.