Radomiak Radom w ostatnim meczu ligowym w 2020 roku pokonał Koronę Kielce 0:2.
Od pierwszego gwizdka sędziego radomianie narzucili rywalom własny styl gry. To Zieloni dominowali i stwarzali sobie groźniejsze okazje od swoich rywali. Optyczna przewaga przełożyła się na realne prowadzenie w 20. minucie spotkania, gdy po dośrodkowaniu Damiana Gąski piłkę do bramki Korony wpakował Karol Angielski. Radomianie nie zamierzali spuszczać z tonu i chwilę później stworzyli sobie najlepszą okazję w pierwszej części gry. Z futbolówką w pole karne wpadł Leandro, minął defensorów gospodarzy i mocnym strzałem po ziemi starał się zaskoczyć golkipera gości. Strzał Brazylijczyka minimalnie minął jednak bramkę Korony. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
W drugiej części gry radomianie mieli swoje okazje na podwyższenie rezultatu, ale za każdym razem brakowało przysłowiowej kropki nad „i”. Z każdą kolejną minutą wiatru w żagle nabierała Korona, której kontry stwarzały realne zagrożenie pod bramką Mateusza Kochalskiego. Na boisku robiło się coraz więcej miejsca, toteż trener Dariusz Banasik desygnował do gry Karola Angielskiego, Miłosza Kozaka oraz Adama Banasiaka. Zmiany szkoleniowca radomian zdecydowanie przyniosły oczekiwany rezultat, bo Radomiak nie wypuścił prowadzenia z rąk, dołożył drugie trafienie i wywiózł z Kielc komplet punktów.
Korona Kielce – Radomiak Radom 0:2 (0:1)
Więcej w poniedziałkowym wydaniu DZIENNIKA.