Prawie 2 tys. 300 listów napisali uczestnicy maratonu zorganizowanego w weekend przez Amnesty International w Wyższej Szkole Handlowej w Radomiu. Listy zostały napisane w obronie osób, których prawa człowieka zostały złamane. W akcję mocno zaangażowali się studenci WSH.
Te listy mają ogromną moc. Są pisane w obronie tych, którzy sami nie mogą się obronić. W Wyższej Szkole Handlowej w Radomiu przez 24 godziny chętni mogli pisać listy do rządów państw, w których łamane są prawa człowieka. Inicjatorem akcji była organizacja Amnesty International.
– Po raz 16 w Polsce, ale i na świecie są pisane listy, aby zwrócić uwagę na problem łamania praw człowieka właśnie w okolicach 10 grudnia, kiedy obchodzimy Światowy Dzień Praw Człowieka – powiedziała dr Małgorzata Kuśmierczyk – Balcerek z Wyższej Szkoły Handlowej w Radomiu.
W akcję zaangażowali się studenci Wyższej Szkoły Handlowej w Radomiu.
– Napisałam list w obronie Samana Naseema oraz mężczyzny, który od 40 lat jest aresztowany – dodała Lilia, studentka Wyższej Szkoły Handlowej w Radomiu.
– Ja napisałem list w obronie pana z Ameryki, Alberta Woodfoxa, który spędził 40 lat w izolatce, chociaż go trzy razy uniewinnili. On dalej jest w więzieniu i nie wiadomo dlaczego – poinformował Kuba, student Wyższej Szkoły Handlowej w Radomiu
Uczestnicy akcji wieżą, że zwykłe pisanie listów może komuś zwrócić wolność, lub nawet uratować życie.
– W ubiegłym roku bohaterem pisania listów był Nigeryjczyk, młody chłopak, który w wieku 16 lat ukradł trzy telefony i został skazany za to na karę śmierci. Dzięki tym listom został uniewinniony – uzupełniła dr Małgorzata Kuśmierczyk – Balcerek.
– Te listy mogą pomóc tym ludziom, którzy są aresztowani i torturowani za nic. Oni nic nie zrobili, a muszą do końca swojego życia siedzieć w więzieniu – zauważyła Lilia.
– Udowodniono to już w ubiegłym roku, ponieważ uratowaliśmy trzy osoby. Warto zawsze spróbować komuś pomóc – zakończył Kuba.
W sumie w Wyższej Szkole Handlowej napisano 2 tys. 300 listów w obronie praw człowieka.