Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu wciąż musi walczyć z wandalami, którzy niszczą wiaty przystankowe. Tylko w ubiegłym roku chuligani wybili w wiatach i gablotach ponad sto szyb. Koszty usuwania szkód sięgnęły prawie 40 tys. zł.
Niestety, ale taki widok można często zauważyć na radomskich ulicach. Okazuje się, że z roku na rok przybywa wandali, którzy niszczą przystanki.
– Wandale najbardziej są aktywni w trakcie weekendów i na obrzeżach miasta, ponieważ w samym centrum działa monitoring miejski, a chuliganie zwykle unikają kamer. Najczęściej, jeśli chodzi o szyby, tłuczone są jedna, dwie szyby, ale bywały takie przypadki, że ktoś nam potłukł za jednym zamachem wszystkie szyby w wiacie – informuje Dariusz Dębski, rzecznik MZDiK w Radomiu.
Okazuje się, że wandale niszczą nie tylko wiaty przystankowe.
– Mieliśmy przypadki niszczenia gablot przystankowych. To jest taka typowa gablota, wykonana z masywnej, ciężkiej blachy. Zrobienie z czegoś takiego harmonijki wymaga dużej siły, a także dużego samozaparcia. Nie wiem, kto coś takiego mógł zrobić – dodaje Dariusz Dębski.
Wandale za swój cel obierają również słupki przystankowe, znaki drogowe oraz zadaszenie wiat przystankowych. W niektórych miejscach aktów wandalizmu było tak wiele, że oszklone przystanki zastąpiły te z blachy. Przykład? Wiata przystankowa przy ulicy Bulwarowej. Ponieważ aktów wandalizmu jest tak wiele, przedstawiciele MZDiK wystosowali specjalny apel do mieszkańców.
– Jeżeli są państwo świadkami niszczenia przystanków, infrastruktury, prosimy o jak najszybszy kontakt albo z policją albo ze strażą miejską. Proszę pamiętać, że im szybszy kontakt tym większa szansa na złapanie sprawców oraz ukaranie ich – kończy Dariusz Dębski, rzecznik MZDiK w Radomiu.
W 2015 roku MZDiK przeznaczył na naprawę przystanków prawie 40 tys. zł. Za tę sumę można byłoby kupić sześć nowych wiat przystankowych.