Politycy Prawa i Sprawiedliwości alarmują, że dla około 500 dzieci z Radomia zabraknie miejsc w przedszkolach. Okazuje się, że ta informacja jest prawdziwa, jednak jak przekonuje wiceprezydent Karol Semik, winę za to nie ponosi gmina, a błędne decyzje parlamentarzystów, którzy zbyt pochopnie zmienili ustawę ws. wychowania przedszkolnego.
Rekrutacja związana z przyjęciem dzieci do przedszkoli na rok szkolny 2016/2017 już się zakończyła. Zdaniem Dariusza Wójcika, przewodniczącego rady miejskiej, który był gościem Krzysztofa Czabana w programie „Kontrast”, dla wielu dzieci miejsc po prostu zabraknie.
– Niewiele mediów poruszyło ostatni temat, czyli to, że ponad 500 dzieci nie dostało się do przedszkoli. I to jest sprawa, którą powinien się zająć prezydent miasta Radomia i dać rozwiązanie. Ja myślę, że poczekamy jeszcze chwilę, czy prezydent przedstawi rozwiązanie tej sprawy. Jeżeli nie, to będziemy zwoływali sesję rady miejskiej, bo to jest ważna sprawa – powiedział Dariusz Wójcik.
My tą sprawą postanowiliśmy się zająć, podobnie jak Marek Szary, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, który już przygotowuje w sprawie braku miejsc w przedszkolach interpelację do prezydenta Radomia.
– Jest to dla nas zaskakujące, bo od ośmiu lat nie było takiej sytuacji, żeby dzieci nie znalazły miejsca w przedszkolach. Dlatego chcemy się zapytać pana prezydenta, czy prawdą jest, że aż 500 dzieci nie znalazło miejsc w przedszkolach i co zamierza zrobić, żeby te dzieci znalazły się w przedszkolach. Ale też chcemy się zapytać, co się stało, że nie ma tych miejsc – zapytał radny Marek Szary.
– To, że zabrakło jest prawdą, natomiast interpretacja dlaczego zabrakło jest manipulacją sytuacyjną – stwierdził wiceprezydent Karol Semik, odpowiedzialny za oświatę w mieście. Jednocześnie przekonuję, że za brak miejsc w przedszkolach odpowiada projekt poselski, który został wniesiony do parlamentu w grudniu ubiegłego roku i który cofnął przygotowywaną od 2009 roku reformę dotyczącą wychowania przedszkolnego oraz rozpoczęcia obowiązku szkolnego 6-letnich dzieci.
– Podjęcie w ciągu dwóch miesięcy zmiany ustawy o systemie oświaty spowodowało, że cały rocznik praktycznie, bo tak zadecydowali rodzice, to jest 73 procent rodziców, pozostawiło swoje dzieci w wychowaniu przedszkolnym. Więc żaden system, szczególnie w dużym mieście nie jest w stanie wchłonąć takiej ilości dzieci, a jest to bezwzględna liczba 1800 do wychowania przedszkolnego bez uszczerbku dla pozostałych roczników – dodał wiceprezydent Konrad Semik.
Jednocześnie wiceprezydent Semik dodał, że gmina już podjęła kroki, aby zwiększyć w Radomiu ilość miejsc w przedszkolach.
– Po raz pierwszy od wielu lat w przyszłym roku chcemy oddać nowy budynek przedszkola, aczkolwiek on nowy nie jest, będzie poddany renowacji, na co najmniej 10 oddziałów przedszkolnych, czyli to jest około 250 dzieci. Również chcemy zwiększyć możliwość opieki przedszkolnej w tych oddziałach, które są w szkołach podstawowych tak, żeby w przyszłym roku nie było problemu, bo już przez półtora roku na pewno będziemy przygotowani do przyjęcia wszystkich dzieci – zakończył wiceprezydent Semik.
Nowe przedszkole ma powstać w budynku po dawnym „Plastyku” przy ulicy Kilińskiego.