Urząd Miejski w Radomiu podsumował pierwsze półrocze funkcjonowania monitoringu miejskiego. Okazało się, że dzięki kamerom i odpowiedniej współpracy służb spadła liczba przestępstw na terenach objętych monitoringiem. Co ciekawe, zmieniło się także miejsce, gdzie najczęściej dochodziło do różnego typu wykroczeń. W tej chwili jest to muszla koncertowa w Parku Kościuszki.
Do tej pory pracownicy monitoringu miejskiego odnotowywali najwięcej niebezpiecznych zdarzeń na placu przy dworcu kolejowym oraz w okolicach skrzyżowania ulic 25 Czerwca i Struga.
– W tej chwili muszla koncertowa generuje więcej zdarzeń, bo za półrocze jest to 308. Więcej niż w tych dwóch pozostałych miejscach, bo tam jest niecałe 300. Więc widać, że młodzieży jest coraz więcej w centrum. Oczywiście również w centrum miasta, mówimy tu o Placu Konstytucji czy placu przed urzędem miejskim, również często są wzywane służby, ale to nie są przestępstwa, bo liczba przestępstw spadła – powiedział Rafał Czajkowski, sekretarz miasta.
Na 2144 zarejestrowanych przez monitoring zdarzeń tylko 11 było przestępstwami. Około 1400 zgłoszeń to z kolei wykroczenia. Pozostałe sygnały dotyczyły m.in. wzywania pomocy do osób, które np. leżały na ulicy.
– I tu oczywiście zgadza się, że większość z tych osób to są osoby pod wpływem alkoholu. Ale też jest duża grupa, która faktycznie tej pomocy potrzebuje. Dlatego też apeluję, abyśmy nie byli obojętni. Nie każda osoba leżąca na ulicy jest pijana. Zdarza się, że są to osoby, które źle się poczuły i potrzebowały w tej chwili pomocy, a to się przekłada na ratowanie życia ludzkiego – dodał sekretarz miasta.
Mimo, że monitoring miejski funkcjonuje dobrze to na razie nie ma szans na jego rozbudowę. A wszystko przez ograniczenia lokalowe. W magistracie nie ma po prostu pomieszczeń, w których można byłoby zainstalować kolejne stanowiska dla pracowników monitoringu.