Przez 24 godziny chętni mogli napisać list w obronie osób, których prawa są łamane. Drugi raz w murach Wyższej Szkoły Handlowej odbył się Maraton Pisania Listów. Akcja pod patronatem Amnesty International ma przede wszystkim realnie wpłynąć i odmienić losy więzionych. A jak pokazują historie ubiegłorocznych bohaterów maratonu to się rzeczywiście udaje.
To są listy, które mogą zmienić czyjeś życie. Drugi raz w Wyższej Szkole Handlowej chętni pisali listy do rządów państw w obronie osób, których prawa człowieka są łamane.
– W tym roku mamy jedenastu bohaterów, a właściwie nawet i dwunastu, bo z Azerbejdżanu mamy dwóch studentów. Oczywiście piszemy odręcznie listy, tak żeby ta ich sprawa została naświetlona i władze państw, z których pochodzą zainteresowali się nimi – podkreśla Małgorzata Kuśmierczyk-Balcerek z Wyższej Szkoły Handlowej w Radomiu.
A, że pisane przez radomian listy mają moc sprawczą świadczą historie osób ubiegłorocznej edycji akcji Amnesty International.
– Dwóch bohaterów zeszłorocznego maratonu pisania listów zostało uwolnionych. To jest pan z Luizjany, który ponad 40 lat przebywał w więzieniu w celi 2×2 i pani z Meksyku, która była zmuszana poprzez tortury i gwałty do przyznania się do winy – dodaje Małgorzata Kuśmierczyk-Balcerek z Wyższej Szkoły Handlowej w Radomiu.
W maratonie pisania listów wzięli udział m.in. studenci Wyższej Szkoły Handlowej.
– Warto pomagać, bo jeśli taki mój list może komuś pomóc to z miłą chęcią pomagam. Kogo pani wybrała? Napisałam tutaj sześć listów. Miałam napisać wszystkie, ale niestety czas goni i muszę jechać do domu – mówi Magdalena Słonecka.
Drugi raz w akcję włączył się również radomski wokalista Paweł Mosiołek.
– Biorę udział ze względu na to, że są łamane prawa człowieka na świecie, a ja jestem wielkim zwolennikiem tego, żeby jednak po prostu odstąpić od tego typu zachowań, tego typu postaw, gdzie te prawa są łamane – twierdzi Paweł Mosiołek.
W tegorocznej edycji udało się napisać ponad 5 000 listów w obronie praw człowieka.