Władze gminy Szydłowiec podsumowały tegoroczną edycję „Zygmuntów”, czyli dwudniowej imprezy dla mieszkańców Szydłowca i okolic. Zdaniem burmistrza Artura Ludewa, „Szydłowieckie Zygmunty” po raz kolejny okazały się wielkim sukcesem mimo, że w tym roku nie za bardzo sprzyjała aura.
„Szydłowieckie Zygmunty” to połączenie dni miasta z odpustem w parafii św. Zygmunta. Jak co roku chętni mogli wziąć udział w licznych imprezach, spróbować lokalnych potraw, obejrzeć dzieła regionalnych artystów.
– Uważam, że impreza udana. Impreza, która cieszyła się dużym zainteresowaniem nie tylko naszych mieszkańców, ale i przyjeżdżających turystów, tutaj odwiedzających Szydłowiec. Przede wszystkim chodzi o to, żeby się promować, żeby wychodzić na zewnątrz i myślę, że powoli nam się to udaje. Sam koncert finałowy ściągnął naprawdę ogromną rzeszę jak na nasze lokalne warunki przybyłych gości – powiedział Artur Ludew, burmistrz Szydłowca.
Dużym zainteresowaniem cieszył się koncert finałowy, podczas którego wystąpił m.in. zespół Poparzeni Kawą Trzy. Możliwe, że za rok „Zygmunty” będą wyglądały nieco inaczej.
– Zastanawiamy się cały czas na formułą „Szydłowieckich Zygmuntów”. W tym roku skłanialiśmy się do drugiego dnia takiego sportowego organizowanego na stadionie miejskim. Jednak ze względu na prognozy pogody, które wskazywały, że może padać deszcz, że może nie być pogody, zrezygnowaliśmy z takiej formy. I całe „Zygmunty” można powiedzieć odbywały się na Rynku Wielkim – dodał burmistrz Artur Ludew.
Przypomnijmy, że „Szydłowieckie Zygmunty” są organizowane od 15 lat.