Coraz bliżej powrotu do oktagonu jest radomski zawodnik MMA, Albert Odzimkowski. Popularny „Złoty” pod koniec kwietnia przeszedł operację kręgosłupa i po trzymiesięcznej rehabilitacji będzie mógł już wrócić do normalnych treningów. Odzimkowski nie ukrywa, że jego pełny powrót do zdrowia nie byłby możliwy bez wsparcia przedsiębiorców z Radomia i okolicznych miejscowości.
– Każdemu sportowcowi życzę, aby miał wokół siebie takich ludzi. Część z nich poznałem niedawno, a części nawet w ogóle nie znam. W pewnym momencie byłem „na włosku”, bo zastanawiałem się czy będę w stanie wrócić do sportu, myślałem nad zmianą profesji i nad tym, żeby zacząć normalne życie. Jestem im niezmiernie wdzięczny, że we mnie wierzą, że będę jeszcze w stanie dużo osiągnąć w sporcie i godnie reprezentować nasz region. Przywrócili mi wiarę w moje marzenia, w to, że mogę jeszcze wiele osiągnąć i że nie muszę się martwić zdrowiem, bo mam takie plecy za sobą.
Organizatorem i pomysłodawcą całej akcji zbiórki pieniędzy na operację kręgosłupa był Paweł Olesiak z firmy HydroTruck.
– Akcja trwała jakieś 20 minut, telefony od jednego do drugiego i mieliśmy już pieniądze na operację. Po dwóch dniach wysłaliśmy Alberta do Krakowa.
Oprócz HydroTruck do zbiórki przyłączyły się również takie firmy jak MGębski, Fightsports.pl, Bolek i Lolek, RatSort, Polmedia, Xcar Wash, Markowe Pokrycia Dachowe, Grupa Jawor, Carglass, Heban, Emar, Soboń Kielce, Royal Fit, RKB Boxing, Mix Kielce czy Zakład Betoniarsko-Kamieniarski Krystian Wencel. Dużą rolę odegrali również przyjaciele Alberta Odzimkowskiego.
– Jeśli dowiedzieliśmy się, że ma taki problem to po prostu mamy dużo kolegów, skrzyknęliśmy się i po prostu chcieliśmy mu pomóc, żeby chłopak dalej walczył i żył z nami. Czy ciężko było namówić pana kolegów – mówiąc kolokwialnie – do tej zrzutki? Nie, to były dwa słowa, każdy chciał pomóc i nie było problemu – mówi Mariusz Gębski, właściciel firmy MGębski.
– Jesteśmy ludźmi, trzeba sobie pomagać nawzajem. Alberta znam już kilkanaście lat, bo poznaliśmy się kilka lat temu jeszcze w szkole średniej. Wiem, że jest dobrym człowiekiem, super przyjacielem, więc przyjaciołom trzeba pomagać. Chciałbym, żeby osiągnął coś w życiu sportowym, więc myślę, że ten drobny gest z naszej strony pomoże mu w osiągnięciu sukcesu – dodaje Jan Ślażyński z firmy Prymus AGD i restauracji Bolek i Lolek.
– Jestem zadowolony, że tyle ludzi pomogło Albertowi, żeby mógł wrócić do zdrowia. Dostałem telefon od Mariusza Gębskiego i postanowiłem pomóc. Generalnie i tak wspieram Alberta od jakiegoś czasu – komentuje Zbigniew Ratyński, właściciel firmy RatSort.
Operacja kręgosłupa była kolejnym etapem powrotu radomskiego zawodnika do regularnych treningów i przede wszystkim występów w klatce. Przypomnijmy, że ostatnią walkę Odzimkowski stoczył w styczniu 2017 roku, kiedy to na gali Fight Exclusive Night 15 pokonał na punkty Oskara Sommerfelda.
– Ten rok poświęciłem całkowicie na wykurowanie się. Wiadomo, że profesjonalny sport ma mało wspólnego ze zdrowiem. Miałem operowaną drugą kość śródręcza, którą złamałem podczas walki z Oskarem Sommerfeldem. Najpierw operację zrobiłem na NFZ, nie udała się, więc zrobiłem drugi raz już prywatnie dzięki Centrum Medycznemu MML, które mnie poskładało. Miałem operację powieki, która się nie domykała po moim wypadku samochodowym, prostowałem przegrodę nosa i na koniec ta operacja kręgosłupa – informuje Odzimkowski.
Zawodnik nie ukrywa, że sporą motywacją do powrotu są kibice, którzy mimo przerwy w występach nadal o nim pamiętają.
– Chciałbym podziękować moim kibicom, bo cały czas dostaję od nich wiadomości. Wiem, że nie możecie się doczekać mojego powrotu i na pewno mogę zapewnić, że walka z moim udziałem jeszcze będzie oraz że będę godnie reprezentował nasz region i kraj. Oczekujcie mnie niedługo w oktagonie. Ja na pewno dam z siebie wszystko.
Odzimkowski do pełnych treningów wróci w sierpniu. Bardzo możliwe, że popularny „Złoty” jeszcze w tym roku stoczy kolejną walkę w zawodowej karierze.