Wielkanoc to najstarsze i najważniejsze święto chrześcijańskie, upamiętniające mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Wielką Niedzielę trzeba było wstać bardzo wcześnie, po to aby móc uczestniczyć w Rezurekcji.
– Zbierano się wspólnie i uczestniczono w mszy. Był czas, kiedy msza kończyła się bardzo głośno, bo oczywiście oprócz bijących dzwonów, młodzi chłopcy strzelali z korków. To wszystko na znak, że kamienie z Grobu Pańskiego odsunęły się z głośnym hukiem i Pan Zmartwychwstał – rozpoczęła Justyna Górska – Streicher z Muzeum Wsi Radomskiej.
Po mszy trzeba było bardzo szybko udać się do domów.
– Wierzono w to, że gospodarz, który pierwszy przyjedzie do swojego gospodarstwa i uda mu się wozem objechać całe podwórze to on będzie miał najlepsze plony w nadchodzącym roku. Po mszy odbywały się wyścigi, bo każdy chciał być jak najszybciej w swoim domu – tłumaczyła Justyna Górska – Streicher.
W Wielką Niedzielę nie można było wykonywać żadnych czynności. Posiłek wielkanocny był przygotowany wcześniej, czyli w Wielka Sobotę. Gospodynie miały również nakryte stoły, dlatego zaraz po powrocie z kościoła zasiadano do świątecznego śniadania.
– Jak w każdym regionie tak i w naszym były charakterystyczne potrawy w zależności od miejscowości żurek, czy barszcz biały. Nie tyle chodziło o płyn, co o ten wsad, czyli o jak największą ilość wędlin, krojonych kiełbas, pieczonego mięsa. Chodziło o to, żeby to było danie gęste. O zamożności gospodarzy świadczyła głowizna, czyli pieczony w całości łeb świński. Uznawany za przysmak oraz za danie bardzo prestiżowe, ponieważ nie każdego było stać, żeby na święta Wielkanocne wieprzka ubić – poinformowała Justyna Górska – Streicher.
Najbardziej charakterystycznym ciastem był m.in. sernik oraz baba wielkanocna.
– Mawia się nawet, żeby upiec dobrą babę wielkanocną najpierw do ubicia jaj trzeba wziąć trzy silne dziewki kuchenne, bo jaj trzeba zużyć bardzo dużo. Ciasto trzeba długo ucierać po to, żeby nie opadło w niewłaściwym momencie. kolejne ciasto może nieco mniej popularne w chałupach wiejski, ale również znane. To jest mazurek, ścisłe związany z naszym regionem. Ciasto na kruchym, waflowym spodzie, ale z pięknymi wzorami z bakalii albo orzechów – dodała Justyna Górska – Streicher.
Dodajmy, że ten dzień spędzało się w rodzinnym gronie.