Radomski przedsiębiorca ostrzega: Dezynfekcja rąk jest poza kontrolą

Rząd umożliwił otwarcie sklepów pod warunkiem umieszczenia w nich dozownika z płynem do dezynfekcji. Wszyscy chcemy czuć się bezpiecznie podczas robienia zakupów, ale określenie tak ogólne, jakim jest „dozownik z płynem do dezynfekcji” rodzi pytanie czy wszystkie tego typu urządzenia nadają się do użytku w przestrzeni publicznej.

-No właśnie nie do końca, na początku tych urządzeń było mało , teraz jest mnóstwo no i pozostaje pytanie co to jest dezynfekcja i jaka dezynfekcja jest skuteczna w walce z COVID. Ministerstwo Zdrowia określa to? No właśnie nie do końca.- mówił Mariusz Strzecha, radomski przedsiębiorca.

Mariusz Strzecha wystosował oficjalnie 10 pytań do ministerstwa zdrowia, by ustalić między innymi jakie normy powinien spełniać dozownik płynu i czy dopuszczalne są urządzenia nie będące produktami medycznymi.

-Masa tych urządzeń się pojawiła gdzieś tam na rynku, część się zaczęła psuć. Wystarczy pójść do supermarketu pierwszego czy drugiego i zobaczą państwo, że stoi urządzenie, które odwrócone jest tyłem bo już jest popsute po tygodniu, bo baterie się popsuły i tak dalej a na wierzchu stoi zwykły podajnik do mydła. I to jest paradoks, bo ktoś jedną ręką naciska podajnik, a drugą podstawia ręce i sobie będzie mył. Przepraszam to może być bardziej niebezpieczne niż by w ogóle go nie było.- mówił autor 10 pytań do Ministra Zdrowia.

Jak ostrzega nasz rozmówca obecnie w przestrzeni publicznej są już urządzenia, które nie podlegają żadnym kontrolom ani normom bezpieczeństwa.

-Pojawiły się w przestrzeni publicznej urządzenia, które no niestety można sobie odkręcić kurek, tam jest rura kanalizacyjna i można sobie dolać płynu do dezynfekcji. Jeżeli to jest nieszczelne to wietrzeje, jak wietrzeje. Jak wietrzeje to leci z urządzenia co? woda a nie spirytus. Osoba ufa, że dezynfekuje sobie ręce czymś co jest do walki z koronawirusem a w praktyce do za godzinę – dwie już jest woda. I pytanie: czy to w ogóle powinno tam stać? Bo przecież to jest niebezpieczne.- zaznaczył Mariusz Strzecha.

Cała rozmowa z Mariuszem Strzechą dostępna jest na stronie www.zebrra.tv oraz w naszych mediach społecznościowych.