Pewien hotel wprowadził do swoich procedur kontrowersyjne formularze dla klientów SPA, w których wymaga od nich zaakceptowania „wszelkiego ryzyka” związanego z zabiegami. Niezależnie od rodzaju usługi – czy to masażu, czy zabiegu kosmetycznego – klienci muszą podpisać oświadczenie o pełnej świadomości ryzyka.
Tego typu zapis ma na celu ochronę interesów hotelu przed ewentualnymi roszczeniami klientów, lecz w praktyce może okazać się niewystarczający.
UOKiK: klauzule o akceptacji ryzyka są niedozwolone
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) uznał takie zapisy za potencjalnie niezgodne z przepisami, traktując je jako klauzule abuzywne, czyli niedozwolone. Zgodnie z art. 385(3) §1 Kodeksu cywilnego wszelkie postanowienia umowne, które ograniczają odpowiedzialność usługodawcy względem konsumenta za szkody na osobie, są bezskuteczne.
UOKiK ostrzega, że w przypadku naruszenia prawa, przedsiębiorca może zostać ukarany grzywną do 10 proc. rocznego obrotu, a menedżer odpowiedzialny za wprowadzenie takich zapisów może ponieść karę finansową do 2 mln zł.
Brak precyzji
Wprowadzone zapisy budzą wątpliwości również ze względu na ogólny charakter – brak precyzyjnego wskazania, jakie ryzyko związane jest z poszczególnymi zabiegami.
Przykładem może być sytuacja, gdyby podczas masażu na klienta spadł żyrandol – hotel mógłby próbować argumentować, że jest to ryzyko związane z usługą, aczkolwiek budzi to zastrzeżenia co do zasadności takich zapisów. Takie klauzule mogą nie chronić skutecznie przedsiębiorcy i godzić w interesy konsumentów.
Potencjalne konsekwencje
Hotel mimo zapytań dotyczących zasadności wprowadzonych klauzul i liczby klientów, którzy je podpisali, nie udzielił odpowiedzi.
UOKiK zastrzega, że firmy stosujące tego typu klauzule mogą być pozywane zarówno przez konsumentów indywidualnych, jak i przez organizacje społeczne reprezentujące ich interesy. Od sierpnia br. takie organizacje mogą wytaczać powództwa zbiorowe przeciwko przedsiębiorcom.