Większość osób obserwujących rynek nieruchomości straciło nadzieję na wyraźne obniżki cen mieszkań. Jednak wbrew pozorom nie wszędzie ceny są wysokie. Choć trudno w to uwierzyć, nawet w miastach liczących powyżej 100 tys. mieszkańców można trafić na oferty mieszkań w cenie poniżej 5 tys. zł za mkw. Trzeba tylko trochę poszukać.
Wcale nie trzeba ograniczać się do małych miejscowości, aby kupić nieruchomość stosunkowo tanio. Nawet w wielu dużych miastach ceny za mkw. bywają przystępne.
Nie tylko małe miasta
Dane Expandera i Rentier.io pokazują, że w pierwszym kwartale 2024 roku ceny mieszkań w większości dużych miast przekraczały 10 tys. złotych za mkw. Jednak to w Częstochowie odnotowano najniższe średnie ceny ofertowe za małe mieszkania – za metr było trzeba zapłacić średnio 7302 zł.
Czy aby kupić tanią nieruchomość, trzeba szukać tylko w małych miejscowościach? Niekoniecznie. W Polsce są większe miasta, gdzie ceny za metr kwadratowy wynoszą około 5-6 tysięcy złotych. Otodom Analytics opublikował zestawienie sześciu najtańszych miast liczących powyżej 100 tys. mieszkańców.
W regionach o niższym popycie na mieszkania można liczyć na przystępniejsze ceny, jednak wcale nie oznacza to, że takie mieszkanie kupimy bez kredytu.
Tu jest najtaniej
Zestawienie otwiera Bytom, gdzie przeciętna cena ofertowa za mkw. na rynku wtórnym wynosi 4,6 tys. zł. Następny jest Wałbrzych z ceną 4,9 tys. zł za mkw. W Rudzie Śląskiej cena wynosi 5,2 tys. zł za mkw.
W Zabrzu średnia cena ofertowa wynosi 5,5 tys. zł za mkw. Na końcu zestawienia są Rybnik i Włocławek, gdzie średnie ceny wynoszą 5,8 tys. zł. za mkw. Jak widać, w takich miastach można kupić mieszkanie w cenie poniżej 6 tys. zł za mkw.
Pięć z sześciu wymienionych miast znajduje się na południu Polski, w województwach śląskim i dolnośląskim. Niższe ceny mogą wynikać z kilku czynników, takich jak specyficzna zabudowa, spore zanieczyszczenie powietrza czy mniej atrakcyjny rynek pracy.