Poseł Artur Szałabawka, reprezentujący PiS, wystosował apel do ministra infrastruktury, w którym domaga się rewizji przepisów dotyczących pieszych na przejściach.
Pomimo że kierowcy i piesi zdążyli się już przyzwyczaić do obowiązujących od połowy 2021 roku zasad, poseł uważa, że obecne prawo nie jest wystarczająco jasne i rodzi problemy.
Zgodnie z przepisami wprowadzonymi w 2021 roku kierowca zbliżający się do przejścia dla pieszych musi zachować szczególną ostrożność, zwolnić oraz bezwzględnie przepuścić pieszego nawet nie tyle już stojącego przed przejściem, lecz już zbliżającego się do zebry i pośrednio sugerującego zamiar przejścia. Pieszy zaś powinien upewnić się, czy może bezpiecznie wejść na jezdnię.
Nowe przepisy, więcej wypadków
Z danych Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji wynika, że wprowadzenie nowych przepisów oraz taryfikatora mandatów na nowych zasadach miało zauważalny wpływ na zachowanie kierowców. Niemniej, poseł Szałabawka wskazuje na wzrost liczby wypadków na przejściach dla pieszych, co może świadczyć o niewystarczającej świadomości zmian przepisów.
Liczba wypadków na tzw. zebrach wzrosła z 2463 do 2684, natomiast ogółem w 2023 roku odnotowano 4943 wypadki z udziałem pieszych, czyli również więcej w porównaniu z 4762 takich incydentów w 2022 roku. Zdaniem parlamentarzysty konieczna jest dalsza edukacja zarówno kierowców, jak i pieszych, aby zmniejszyć liczbę wypadków.
Dezorientacja przez nowe prawo
Poseł zwraca również uwagę na przepisy dotyczące przejść sugerowanych, które wprowadzono w 2022 roku. Są to miejsca, w których pieszy może przekroczyć jezdnię, jednak nie ma pierwszeństwa.
Według Szałabawki te nowe przepisy wprowadzają dezorientację wśród użytkowników dróg. Pieszy, zbliżając się do przejścia, widzi jedynie znak drogowy P-10 lub sygnalizację świetlną i może być mu trudno odróżnić przejście sugerowane od przejścia dla pieszych.
Ręka w górę
Jednym z kluczowych postulatów posła Szałabawki jest wprowadzenie nowego obowiązku dla pieszych – uniesienia ręki na znak zamiaru przekroczenia jezdni. Polityk sugeruje, że to zwiększyłoby bezpieczeństwo i uczyniło zamiar pieszego bardziej widocznym dla kierowców.
Propozycja ma na celu dostosowanie zachowań pieszych do zasad szczególnej ostrożności, które już obowiązują kierowców, i opiera się na ograniczonym zaufaniu na drodze.