Rząd planuje wprowadzić radykalne zmiany w ustawie o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności. Nowe przepisy mają ograniczyć ilość żywności, która trafia na wysypiska, oraz zwiększyć jej przekazywanie organizacjom pozarządowym.
Kluczowym elementem reformy jest pięciokrotne zwiększenie kar finansowych dla sklepów marnujących żywność.
Żywność marnujemy na potęgę
Z danych Federacji Polskich Banków Żywności wynika, że przeciętna czteroosobowa rodzina w Polsce wyrzucała rocznie produkty o wartości nawet 2,5 tys. zł. Na świecie marnuje się około 30 proc. całej wyprodukowanej żywności, co odpowiada około 1,3 mld ton jedzenia o wartości 1 bln dolarów rocznie – wynika z danych FAO (Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa).
Polska również zmaga się z dużą skalą marnowania żywności. Aż trudno w to uwierzyć, ale rocznie na śmietnik trafia u nas prawie 5 mln ton jedzenia.
Pięć razy wyższa kara
Obecnie sklepy muszą płacić 10 groszy za każdy kilogram zmarnowanej żywności. Po wprowadzeniu nowych przepisów kara wzrośnie do 50 groszy za kilogram.
Taki wzrost ma zmotywować sprzedawców do bardziej odpowiedzialnego zarządzania zapasami oraz przekazywania nadwyżek żywności organizacjom charytatywnym.
Współpraca popłaca
Zmiany obejmą także kary za niedopełnienie obowiązku współpracy z organizacjami pozarządowymi. Dotychczasowe kary to od 500 zł do 10 tys. zł, z kolei po aktualizacji wyniosą od 5 tys. zł do 15 tys. zł za brak opłaty za zmarnowaną żywność, wpłaty niższej niż wymagana lub opóźnienia w płatności. Celem tych zmian jest skłonienie sklepów do ścisłego przestrzegania przepisów.
Umowa musi być
Nowe regulacje będą dotyczyć głównie sklepów o powierzchni powyżej 250 mkw., które osiągają co najmniej połowę swoich przychodów ze sprzedaży żywności. Takie sklepy będą zobowiązane do podpisania umowy z organizacją pozarządową na przekazywanie niesprzedanej żywności.
Umowy muszą być zawarte do końca każdego roku kalendarzowego.