Od trzech lat właściciele stacji kontroli pojazdów prowadzą zaogniony spór z Ministerstwem Infrastruktury. Głównym powodem konfliktu są zamrożone od 20 lat opłaty za badania techniczne pojazdów.
Ministerstwo jednak nie spieszy się z rozwiązaniem tej kwestii. Mimo to coraz głośniej mówi się o konieczności podwyższenia opłat za badanie techniczne, bo w przeciwnym razie Polska może stanąć w obliczu ubywania stacji diagnostycznych. A to tylko jeden z problemów. Innym jest brak kolejnego pokolenia wykwalifikowanych diagnostów.
Co czwarty diagnosta to emeryt
Obecnie ponad jedna czwarta diagnostów samochodowych w Polsce to osoby po 65. roku życia. Starzejąca się kadra to poważny problem, zwłaszcza że młodzi niechętnie podejmują się tego zawodu.
Wysokie wymagania związane z certyfikacją, a także stosunkowo niskie zarobki, odstraszają potencjalnych kandydatów. W rezultacie wielu diagnostów z racji wieku może mieć coraz większe trudności z obsługą sprzętu diagnostycznego albo po prostu zdecyduje się przejść na emeryturę i nie będzie kto miał wykonać przeglądu.
Od 20 lat ta sama stawka
Właściciele SKP szacują, że realna cena przeglądu technicznego powinna wynosić co najmniej 246 zł, podczas gdy obecna stawka to zaledwie 98 zł. Ta kwota obowiązuje od 2004 roku. Od tamtego czasu nie została zaktualizowana, mimo że koszty utrzymania stacji mocno wzrosły.
Wziąwszy pod uwagę obecne wskaźniki ekonomiczne, przegląd powinien kosztować nawet ponad 500 zł, aby odpowiadał on proporcjom sprzed 20 lat. Tak więc, mimo że 246 zł wydaje się dużą podwyżką, mimo wszystko to umiarkowany wzrost.
Ile zarabia diagnosta?
Średnie zarobki diagnosty samochodowego w Polsce wynoszą 5800 zł brutto, przy czym wielu diagnostów zarabia mniej. Dla porównania mechanicy zarabiają średnio 6530 zł brutto, a kierowcy ciężarówek 6460 zł brutto.
Nie ma się co dziwić, że wielu młodych ludzi wybiera bardziej dochodowe profesje, zamiast starać się o uprawnienia diagnosty.