Sezon grzewczy zbliża się wielkimi krokami, aczkolwiek w Polsce nie ma jednej, odgórnej daty rozpoczęcia sezonu grzewczego. Decyzję o włączeniu ogrzewania podejmują lokalni zarządcy budynków i spółdzielnie mieszkaniowe. Termin zależy od temperatury.
Praktyka pokazuje, że w wielu miastach temperatura zaczyna gwałtownie działać w połowie października.
Temperatura decyduje o włączeniu ogrzewania
Zarządcy budynków mają obowiązek monitorować warunki pogodowe i podjąć działania na czas, aby mieszkańcy mogli cieszyć się ciepłem w swoich domach na czas.
Dopiero gdy średnia temperatura na zewnątrz z trzech ostatnich dni spadnie poniżej 10-12 stopni Celsjusza, ciepłownie zwykle zaczynają natychmiast dostarczać ciepło do mieszkań. Orientacyjnie za początek sezonu grzewczego przyjmuje się 15 października.
Ile trwa sezon grzewczy?
Standardowy sezon grzewczy w Polsce obejmuje okres od października do kwietnia, choć w wyjątkowych przypadkach może zostać skrócony lub wydłużony, w zależności od warunków pogodowych.
Ogrzewanie będzie działać do połowy kwietnia wtedy, gdy zima się przedłuży. W innym przypadku kaloryfery ostygną szybciej.
Jak zaoszczędzić na ogrzewaniu?
Rok 2024 przynosi wyzwania związane z kosztami ogrzewania. Wzrost cen energii, gazu oraz utrzymania miejskich sieci ciepłowniczych przełoży się na wyższe rachunki i będzie to szczególnie odczuwalne w blokach podłączonych do miejskich systemów grzewczych.
Aby zmniejszyć koszty, warto zadbać o kilka elementów: uszczelnienie okien i drzwi (przez które może uciekać nawet 30 proc. ciepła), regulację grzejników oraz kontrolę temperatury w pomieszczeniach. Już obniżenie temperatury o zaledwie 1 stopień Celsjusza może dać oszczędności na poziomie 5–6 proc.
Przez zużyte uszczelki wokół futryn zimne powietrze bez przeszkód wnika do wnętrza. Dlatego warto regularnie sprawdzać stan uszczelek. Prosty test można wykonać, przesuwając ręką wzdłuż krawędzi okien. Koszt doklejenia nowych uszczelek to niewielki wydatek, który szybko się zwróci.