Grzybobranie to popularna forma spędzania wolnego czasu. Niestety corocznie wielu amatorów zbierania grzybów gubi się w lasach i potrzebuje pomocy służb, aby bezpiecznie wrócić do domu.
Smartwatch z GPS-em
Jednym z elementów ratunkowych jest smartwach z GPS-em – wystarczy ustawić punkt orientacyjny zaraz po wyjściu z samochodu. Dzięki temu, gdy przyjdzie czas na powrót, strzałka na urządzeniu bez problemu zaprowadzi nas do auta.
Oprócz urządzeń elektronicznych warto mieć ze sobą również tradycyjną mapę. Leśnicy regularnie przypominają o tym, jak dużą przydatność mają mapy z zaznaczonymi słupkami oddziałowymi, które pomagają w orientacji w terenie. Każdy las jest podzielony na prostokątne oddziały, a ich numery zapisane są na słupkach stojących na styku czterech oddziałów. W górach te oznaczenia można znaleźć na drzewach.
Przed wejściem do lasu warto odwiedzić leśniczego i poprosić o mapę oddziałową. W ten sposób łatwo sprawdzimy, gdzie się znajdujemy, i wrócimy bezpiecznie do domu.
Aplikacje na ratunek
Warto w razie potrzeby skorzystać z aplikacji „Ratunek”, która działa nie tylko w lasach, ale i na terenach podgórskich. Jeśli zbliża się wieczór i nie wiemy, gdzie jesteśmy, możemy zgłosić swoją lokalizację do GOPR-u, a ten dzięki aplikacji zobaczy naszą pozycję. Ratownicy mogą poprowadzić nas telefonicznie lub wysłać pomoc.
Przydatna bywa również aplikacja Banku Danych o Lasach, która oferuje szczegółowe mapy polskich lasów, działające nawet w trybie offline.
Nie trzeba daleko wchodzić w las, by znaleźć grzyby
Właśnie tak, nie zawsze trzeba zapuszczać się głęboko w las, aby znaleźć coś ciekawego. Często więcej grzybów da się znaleźć przy drogach leśnych i liniach oddziałowych.
W tym sezonie np. w bieszczadzkich lasach obfitość prawdziwków zachwyca, pojawiają się także rydze. Prawdziwki najlepiej rosną w wilgotnych lasach sosnowych, a w Bieszczadach – szczególnie pod jodłami, gdzie młode buki mają około 2–2,5 metra wysokości. Rydze natomiast najłatwiej znaleźć w pobliżu potoków i w lasach jodłowych.