Polska planuje dalej zwiększać liczbę fotoradarów. Nowe inwestycje obejmują setki nowych urządzeń, które mają poprawić bezpieczeństwo na drogach.
Bat na kierowców
CANARD, jednostka Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, ogłosił kolejne inwestycje w rozwój systemu monitorowania ruchu drogowego. W ramach Krajowego Planu Odbudowy Polska planuje zainstalować 43 urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości i 70 fotoradarów, innymi słowy: urządzeń do punktowych pomiarów. Dodatkowo na skrzyżowaniach pojawi się 10 urządzeń monitorujących przejazd na czerwonym świetle, a na przejazdach kolejowych – pięć.
Dotychczas Canard otrzymał ponad 5 tys. wniosków o instalację nowych urządzeń: od obywateli, samorządów, policji i zarządców dróg. Najprawdopodobniej w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy nowe fotoradary pojawią się przy drogach. Lokalizacje nie są jeszcze znane.
Czy system działa?
Dane pokazują, że system fotoradarów działa i to całkiem nieźle. W 2023 roku 586 urządzeń przyczyniło się do nałożenia 445 tys. mandatów za przekroczenie prędkości, a odcinkowe pomiary wykryły ponad 320 tys. wykroczeń.
Jednak nie wszystkie inwestycje w fotoradary w dużym stopniu zwiększają bezpieczeństwo, ponieważ znaczna część środków bywa przeznaczona na wymianę starych urządzeń na nowe, co realnie nie zwiększa liczby „pułapek” na kierowców.
Ponadto sporo mogłoby pomóc to, gdyby nowoczesne urządzenia były bardzo mobilne. Dzięki temu można by przenosić je tam, gdzie są najbardziej potrzebne.
System na nowo
Eksperci sugerują, że być może warto byłoby wrócić do rozwiązania działającego kiedyś. Jednak należałoby je odnowić w nieco zmienionej formie. Chodzi o przywrócenie prawa samorządom do tego, by straże miejskie nadal mogły korzystać z fotoradarów.
Fotoradary powinny być stacjonarne, a miejsce ich instalacji uzgodnione z CANARD, co zapobiegłoby nagminnemu wykorzystywaniu gaf popełnianych przez kierowców do łatania lokalnych budżetów. Dochody z mandatów miałyby pokryć jedynie koszty instalacji urządzeń, a nadwyżka trafiałaby do Krajowego Funduszu Drogowego.
Strażnicy miejscy mieli prawo używać fotoradarów do końca 2015 roku. Później taką możliwość im odebrano. Powodem było nadużywanie fotoradarów i traktowanie ich jako „maszynki do zarabiania pieniędzy”.